Land Rover jechał powoli po bruku, zostawiając za sobą przystań. Silnik pracował, pasażerowie się trzęśli. Na tylnym siedzeniu brunetka, miała na imię Laura, próbowała zmienić pozycję na wygodniejszą. To nie było łatwe. Ręce miała ciągle związane na plecach. Łańcuch został zatrzaśnięty na jej nadgarstkach. Wił się w pętlach na otwartej powierzchni samochodu. Jej kostki były skute razem i przymocowane do metalowego kółka tkwiącego w podłodze. Obok siedziała niska blondynka.