Zwariowane Podwórko #1

Jest koniec czerwca. Dzień tak upalny, że podkoszulek, który mam na sobie prawie, że się do mnie przykleja. Wracam sobie właśnie z centrum w zatłoczonym autobusie. Coraz bardziej nie mogę doczekać się kiedy dojadę do domu i wezmę chłodny orzeźwiający prysznic.

Podróż mijała bardzo powoli, bo jakby na złość kierowca postanowił, że będzie się zatrzymywał na wszystkich przystankach i jechał niemiłosiernie wolno. A żeby tego było mało na jednym z przystanków wsiadła moja kumpela, za którą specjalnie nie przepadam, chociaż jest niczego sobie. Pech jednak sprawił, że od razu mnie wyczaiła i podbiła.

-Siemasz
-Cześć
-Skąd jedziesz?
-Z centrum, a ty skąd się urwałaś?
-Ze szkoły. Strasznie dzisiaj gorąco, a mnie ni chciało sie siedzieć. Ledwie żyje przez ten upał.

Swoją droga wcale mnie to nie zdziwiło, że było jej gorąco. Ubrana była dość znacznie jak na taką pogodę. Bluzka, na nią narzucona dżinsowa kurteczka, czarna spódnica do kolan i rajstopy. Kto normalny ubiera się tak w taki upał?

Kiedy się trochę rozluźniło zmieniliśmy miejsce. Stanęliśmy na przegubie. Ona oparła się o barierkę plecami, a ja obok. Tak staliśmy i gadaliśmy w sumie o niczym ważnym, o pierdołach, ale ważne że czas leciał. A co najlepsze bluzka, którą miała na sobie była krótka i odsłaniała jej brzuszek, na który się zresztą patrzyłem jak gupi. Zawsze lubiłem ją dotykać i macać, czasem łaskotać i denerwować. W pewnym momencie dotknąłem jej odsłoniętego brzuszka. Niby to przypadkowo, niespecjalnie. Pisnęła.

-Weź się uspokój. Nie uciskaj mi brzucha.
-W którym miejscu? Tu? -powiedziałem przytykając wskazujący palec do jej brzuszka.
-Szczególnie tutaj.
-Tutaj? A może tutaj? -pytałem nadal ją dźgając.
-Weź się uspokój. Chce mi się siku i zaraz przez ciebie będe miała mokro między nogami.
-I co byś wtedy zrobiła?
-Wysiadła z autobusu i poczekała gdzieś aż wyschnę.
-Wyluzuj dziewczyno.
-Nie ma wyluzuj. Już ledwie wytrzymuje, a ten kaban się strasznie wlecze. Już mi sie chciało, gdy wychodziłam ze szkoły, a to już było trochę czasu temu
-To czemu żeś do cholery nie poszła do toika?
-Bo akurat autobus podjechał, zresztą tam zawsze strasznie śmierdzi.
-No to masz dziewczyno problem. I to całkiem nie mały, bo teraz to już musisz zaczekać, aż dojedziesz do domu. No chyba, że jednak nie uda ci się wytrwać -mówiąc to znowu zacząłem bawić się jej brzuszkiem.
-Przestaniesz wreszcie? Przez ciebie zaraz naprawde się zsikam i będe musiała wysiąść i poczekać, aż wyschne. Przecież nie będe tak jechała z kałużą między nogami.
-Na szczęscie rajstopy szybko schną – skwitowałem.
-Wiesz co? Ja usiąde.

Skierowała się na na miejsce, które jeszcze niedawno było zajęte i usiadła. Skończyło się. Przestałem jej dokuczać, zająłem się za to próbowniem zajrzec jej między nogi, aby zobaczyć jakie dzisiaj założyła majteczki.
Przez to, że usiadła zepsuła mi troche zabawe. A taka miałem ochotę jej troszke podokuczać. Może przez zupełny przypadek by tak popuściła, któż to wie. Cóż byłoby to bardzo nawet prawdopodobne, gdyż jak twierdziła bardzo jej już się chciało.

Tak jechaliśmy, a ja rozmyślałem nadal i próbowałem wypatrzyć jej majteczki. Jak dotąd bez skutku.

Chciało się już jej siku jak wychodziła ze szkoły. Od tego czasu musiało minąć coś koło godziny albo i lepiej. – Założę się Ola, że jednak sucha to ty jednak do domu nie dojdziesz- przemknęło mi przez myśl. Choćbyś nawet nie wiem jak się starała. Tym bardziej, że nawet jak wysiądziesz to nawet nie masz się gdzie wysikać, no chyba że po drodze do domu w lasku, ale to przecież jakieś 15 min. drogi od przystanku. Naprawdę myślisz, że dasz rade? Nie sądzę.
Z zamyślenia wyrwał mnie delikatny głosik Oli
-Nasz przystanek. Wysiadamy
Gdy już wysiedliśmy i chciałem się pożegnać i udac sie w swoją strone Ola wypaliła do mnie
-Odprowadzisz mnie do domu, co?
-No wiesz co? Nie wiem. Mam bardzo mało czasu. Jeszcze muszę jechać do szkoły. -grałem na zwlokę.
-Oj chodź. Nie bądz marudny. Odprowadzę cię później pod dom, tylko wpadne najpierw na swiją chatę i się przebiorę. -czyżby jednak popuściła? -pomyślałem.

Po długich namowach sie zgodziłem. Lubię bowiem jak kobiety mnie o coś proszą. Tymbardziej jeśli to ma być spacer z dziewczyną, która jest u kresu swych sił. Pozatym będe się mógł przekonać, czy wróciła do domu sucha, czy nie. Czy załatwiła się po drodze pod drzewkiem, czy zwyczajnie nasikała w majtki.

Zapowiadała sie ciekawa podróż.
CDN…