Scat

Bogusię poznałem jakiś czas temu w knajpie. Od razu mi się spodobała, długie rude włosy, pełne policzki, duży biust i lekko zaokrąglona pupa. To idealnie mój gust. Ja także wpadłem jej w oko, bo choć była ze znajomymi, często na mnie zerkała i uśmiechała się zalotnie. W końcu ośmielony paroma wypitymi piwami podszedłem do niej i zagadałem. Od słowa do słowa szybko się zrozumieliśmy, zauważyliśmy, że mamy wspólne zainteresowania i pasje. Zaczęliśmy się spotykać.

Szybko zauważyliśmy, że oboje lubimy perwersyjny seks, a kiedyś w przypływie alkoholowej szczerości wyznałem jej, że kręcą mnie scat zabawy. Od razu pożałowałem, myśląc, że wyrzuci mnie za drzwi wyzywając od zboczeńców, ale nic takiego nie nastąpiło. Wręcz przeciwnie, Bogusia powiedziała, że chętnie tego ze mną spróbuje, bo jest otwarta na różnego rodzaju eksperymenty. Tyle, że, jeśli mi to nie przeszkadza, ona woli być stroną dominującą. Absolutnie nie miałem nic naprzeciwko, więc nieśmiało zapytałem kiedy byśmy spróbowali. Bogusia odparła, “A choćby teraz” i zaczęła zdejmować bluzkę. Byliśmy trochę pijani, więc wszystkie bariery czy blokady po prostu puściły. Rozłożyliśmy folię tak, żeby nie pobrudzić podłogi. Pomogłem zdjąć jej bluzkę i spodnie. Pod spodem miała czerwony stanik i koronkowe majteczki w takim samym kolorze. Spod tej bielizny wystawało trochę włosków okalających jej cipkę.

Zdjąłem majteczki Bogusi, przyłożyłem do nosa i zaciągnąłem się. Intensywnie pachniały jej naturalnymi wydzielinami, a także delikatnie siusiu i kupką. Uklęknąłem i zacząłem lizać jej cipeczkę. Bogusia odchyliła wargi sromowe tak, abym mógł sięgnąć językiem jak najgłębiej. Bogusia robiła się coraz bardziej mokra a jej soki zaczęły powoli ściekać mi po twarzy. “Połóż się”, powiedziała cicho. Postąpiłem wedle jej życzenia. Dziewczyna kucnęła nade mną. Jej cipcię miałem dokładnie nad twarzą. “Sporo dziś wypiłam, więc uważaj”, powiedziała i zaczęła sikać. Jej mocz był leciutko zabarwiony na żółto. Łapczywie spijałem to, co wypływało z wnętrza Bogusi, lecz nie dawałem razy wszystkiego. Siki padały na twarz, szyję i włosy.

Miałem niesamowity wzwód, wiedziałem, że jeszcze chwila i wybuchnę, a to przecież jeszcze nie koniec. Wreszcie Bogusia skończyła siusiać. Delikatnie zmieniła pozycję i jej dupa znalazła się w odległości kilku centymetrów od mojej twarzy. Mogłem dokładnie przyjrzeć się jej kakaowemu oczku, który otaczało kilka rudych włosków. “Gotowy?”, zapytała. Skinąłem tylko głową. Bogusia zaczęła cisnąć, a jej odbyt się lekko rozszerzył. Nagle przestała i opadła na kolana, żeby zaczerpnąć tchu. “Pomóż mi trochę”, szepnęła. Od razu wiedziałem co ma na myśli. Zwilżyłem palce jej sokami z cipki i wsadziłem dwa do dupci po czym zacząłem nimi delikatnie poruszać, jednocześnie drugą ręką masując jej brzuszek. Po kilkunastu sekundach wyjąłem palce i zastąpiłem je językiem. Jej druga dziurka miała dziwny, ale niezwykle podniecający smak.

Do dziś nie mogę się nadziwić jak ja tak długo wytrzymałem nie wytryskując. To chyba ten alkohol. “Uwaga!”, krzyknęła Bogusia. Puściła kilka głośnych bąków, a moją twarz owionął przyjemny wiaterek. Jej cudowny odbyt rozszerzył się a z jego czeluści powoli zaczął się wydobywać długi brązowy klocek. Otworzyłem usta, a kupa zaczęła do nich wpływać. Trochę śmierdziała, ale nie przeszkadzało mi to, wręcz przeciwnie, dodatkowo wpływało na moje podniecenie. Świadomość, że jestem prywatnym kibelkiem Bogusi była niesamowita. Kupcia niemalże wpływała mi do gardła, a Bogusia nie miała najmniejszego zamiaru przestać. Z trudem panowałem nad tym aby się nie zakrztusić. Wreszcie skończyła. Jej gówienko wypełniało mi całe usta. Trochę też weszło do nosa. Byłem wniebowzięty. Bogusia, moja scat-księżniczka, zrobiła wtedy coś niesamowitego. Wzięła do ręki garść swojej kupci, po czym wysmarowała nią mojego penisa i jądra. Następnie włożyła go sobie do ust i zaczęła ssać. Wytrzymałem raptem parę sekund i obdarowałem Bogusię chyba najobfitszym wytryskiem spermy w moim życiu. Przełknęła wszystko i wyczerpana położyła się koło mnie.Leżeliśmy tak parę minut w jej wspaniałych odchodach, a później poszliśmy pod prysznic.

Dodaj komentarz