Niezapomniany wieczór

To był poniedziałek, pierwszy dzień w pracy po krótkich wakacjach. Miałem strasznie dużo pracy, mnóstwo papierków i telefonów. Jakoś przeżyłem te osiem godzin. Urlop spędzałem nad morzem w totalnej samotności i praktycznie na odludziu. Potrzebowałem małego odprężenia. Jednak czegoś mi tam brakowało w tym całym błogim spokoju. Wróciłem do domu około 20 bo robiłem jeszcze zakupy, jakieś pierdoły do jedzenia i picia. Oczywiście nie zapomniałem o piwie. Jak tylko wróciłem do mieszkania wskoczyłem do wanny. Uruchomiłem jacuzzi i leżałem dobre 1,5 h. W pewnym momencie usłyszałem pukanie, myślałem że mi się wydaje, ale wziąłem ręcznik, owinąłem się nim i wyszedłem na przedpokój. Faktycznie ktoś puka. Otwarłem.


W drzwiach ujrzałem moją sąsiadkę, młodą czarnowłosą kobietę o urodzie Azjatki, byłem zaskoczony co ona chce ode mnie o tej porze. Zaskoczony zapytałem:
J: Cześć Kasiu, co się stało?

Ona wydusiła z siebie cicho że jest sama o boi się w domu siedzieć. Zaprosiłem ją do środka, miała w ręku butelkę czerwonego wina.
J: Wejdź proszę, ja tylko dokończę w łazience i za moment będę
K: Nie spiesz się, przepraszam że zawracam ci głowę, jest późno a ty rano idziesz do pracy.
J: Spokojnie, wskakuj do pokoju i rozgość się.
Wróciłem do łazienki szybko wytarłem ciało ubrałem jakieś gatki i koszulkę. Krzyknąłem:
J: W szafce nad książkami są kieliszki do wina wyjmij je proszę!
Gdy wyszedłem z łazienki wino było już rozlane do kieliszków, pięknie wyglądała jego krwista barwa w delikatnym świetle lampki nocnej. Usiadłem na łóżku przy stole, ona siedziałam na fotelu. Z początku tego nie zauważyłem ale miała na sobie śliczną satynową spódniczkę w kolorze bordo i bardzo zwiewną bluzeczkę delikatnie zakrywającą jej piersi. Siedziała spięta, nie wiedziałem dlaczego.

J: Co cię tak przestraszyło domu?
K: Oglądałam horror i strasznie się zaczęłam bać. Wiedziałam że nie będziesz spał wiec postanowiłam przyjść, ale jak tylko będziesz zmęczony to powiedz wrócę do siebie.
J: Nie ma sprawy, nie jestem zmęczony poza tym jutro idę później do pracy.
Rozmowa umilkła, siedzieliśmy i oglądaliśmy telewizję jak zwykle bzdety bo o tej porze to albo lecą MEGAHITY albo super reportaże.
J: A gdzie twoja rodzinka?
K: Wyjechali na parę dni do babci i całe szczęście, bo trochę od nich odpocznę.
Sięgnąłem po kieliszek, zrobiłem delikatnego łyczka. Wspaniałym półsłodkie wino o cudownym owocowym aromacie, wypełniło moje usta.
J: Wspaniałe wino.
K: Też je bardzo lubię.
Ona również podniosła kieliszek i powiedziała.
K: To wypijmy za tą niezapowiedzianą wizytę.
J: Jasne, fajnie że przyszłaś. Pewnie bym się nudził, siedząc do nie wiadomo której.
K. Tak tylko mówisz żeby mi nie robić przykrości.
Rozmawialiśmy o różnych rzeczach naszym dzieciństwie, wychowywaliśmy się na tym samym podwórku, o szkole o pracy. Zleciała nam prawie godzina. Butelka stała już pusta. Widziałem, że Kasia wcale nie ma zamiaru iść do siebie do domu.
J: Kasieńko, nie wiedziałem że będę miał dzisiaj takiego uroczego gościa i kupiłem tylko piwo, napijesz się?
K: Jasne że tak, lubię piwko, jeszcze w twoim towarzystwie będzie smakowało dużo lepiej.
Uśmiechnąłem się i pobiegłem kuchni po piwko.
J: Chcesz kufel?
K: Nie! Wypiję z butelki.
J: OK.
Po chwili wróciłem z dwoma zimnymi piwkami. Usiadłem na łóżku, wziąłem głęboki łyk piwa, była strasznie gorąca noc. Wypiliśmy po jednym piwie, a Ona dalej nie wybierała się do domu. Zapytała czy mam jeszcze jedno. Oczywiście miałem jeszcze kilka. Gdy wróciłem z napojami ona siedziała już na łóżku i zapytała czy może tu siedzieć.
J: Jasne że tak, jak się nie boisz.
Zaśmiała się. Wypiła dość szybko pół piwa, i przy jednym nie fortunnym łyku oblała sobie całą bluzeczkę.
K: Oh, cała się zalałam, ale mam pecha.
J: To idź do domu się przebrać i zaraz wracaj.
Spojrzała na mnie, uśmiechnęła i się i powiedziała:
K: A po co mam się przebierać, zdejmę ją, a jutro wypiorę.

Zdjęła szybkim ruchem swoją bluzeczkę, moim oczom ukazały się jej piękne, kształtne piersi. Trochę się zdziwiłem, bo była dość nieśmiałą osobą. Alkohol jednak zrobił swoje. Przyjąłem ten fakt bardzo spokojnie, mimo że widok jej piersi, doprowadził mnie do wrzenia. Siedzieliśmy obok siebie o rozmawialiśmy dalej, alkohol coraz bardziej nas rozluźniał. Kasia w pewnym momencie wstała i zdjęła spódniczkę, mówiąc że jest strasznie ciepło. Miała na sobie śliczne majteczki, delikatnie zasłaniają jej wspaniałe jędrne pośladki. We mnie zaczęło się gotować jeszcze bardziej. Odwróciła się w moją stronę i usiadła mi na nodze, przodem do mnie, kładąc swoje piersi na mej twarzy. Byłem zaskoczony. Zacząłem pieścić językiem jej wspaniałe nabrzmiałe sutki. Nagle poczułem coś na moim udzie, coś ciepłego. To był to co myślałem, Kasia popuściła maleńki strumyk moczu na moją nogę. Szybko wstała i zaczęła przepraszać.

K: Ale mi głupio, przepraszam, idę do domu
J: Poczekaj, to było bardzo przyjemne, usiądź z powrotem i skończ to co zaczęłaś, bardzo mi się podobało.
Usiadła. Ja czekałem aż reszta jej złotego płynu wycieknie na mnie. Jednak nie, nie mogła się skupić. Ja cały czas pieściłem jej biust i czekałem na ciepłą falę z jej ślicznej cipki. Znowu wstała i zdjęła troszkę przemoczone majteczki. Kazała mi się położyć. Wstałem, odsunąłem ją troszkę i rozłożyłem łóżko. Szybko się położyłem na plecach. Ona siadła w rozkroku nad moim brzuchem. Mój penis był tak napięty, że dotykał jej pośladków. Chwyciła w dłoń swoją szparkę, drugą ręką pieściła, małą błyszczącą perełkę. Była bardzo podniecona. Nagle zaczął z niej wypływać malutki strumyczek. Jęczała z rozkoszy. Szybko uniosłem rekami jej pośladki i wsunąłem się pod jej cipkę. Ciepła strużka zalewała moją twarz. Lizałem jej cieknącą cipkę, bardzo zmysłowo łykając czasami maleńkie strużki jej płynu, które cieknął bardzo długo. Gdy skończyła siusiać, ja nie przerywałem swojej pracy językiem jęczała coraz głośniej, aż krzyknęła z rozkoszy. Opadła swoją muszelką na moją twarz. Szybko się uniosła i wycofała do tyłu, chwyciła w dłoń mojego nabrzmiałego fiuta i zaczęła nim poruszać i lizać. Było cudownie.

K: Zrób to też dla mnie, proszę.
Wiedziałem o co jej chodziło. Skupiłem się i zacząłem sikać na jej twarz. Spijała moje siuśki jakby była bardzo spragniona. Lizała moje jajka. Robiła to cudownie, mój pęcherz też był bardzo pełny i trwało to bardzo długo. Skończyłem. Ona wzięła go głęboko do buzi i poruszała głową. Skończyłem w jej ustach. Byliśmy bardzo zmęczeni, leżeliśmy obok siebie, pieszcząc delikatnie nasze najczulsze miejsca. Kasia wstała i wyszła z pokoju, przyniosła z lodówki piwo i wodę mineralną. Bez słowa wypiła prawie pół butelki i resztę mi podała:
K: Pij, tylko dużo. Musimy to powtórzyć.
J:. Jasne.

Wypiłem resztę wody, a Kasia otwarła piwa i zaczęła pić swoje, wzięła parę łyków i wskoczyła na łóżko. Lizała mój brzuch i tors, schodząc coraz niżej. Znowu wzięła mojego małego do ust i zaczęła go pieścić. Stanął bardzo szybko. Ona podniosłą pośladki, dłońmi rozszerzyła swoją małą i wsadziła go sobie bardzo głęboko. Poruszała się na początku bardzo powoli, przyspieszając co jakiś czas. Jęczała niesamowicie, byłem bardzo podniecony. Na moment przerwała uniosła słodki tyłeczek i zaczęła sikać prosto na mojego małego. Nigdy w życiu nie czułem się tak podniecony jak tym razem. Przestała na moment i znowu sobie wsadziła go głęboko. Powtórzyła to jeszcze kilka razy. Poruszała się coraz szybciej, nie patrząc już na nić. Lało się z niej przy każdym ruchu, ja już prawie eksplodowałem. Musiała to wyczuć podniosła się i zaczęła obciągać mojego fiuta. Połknęła wszystko co z niego wyleciało. Był jeszcze trochę napięty, więc wsadziła go sobie jeszcze. K: Sikaj, sikaj krzyknęła Skupiłem się. Czułem jak wypełniam ją moim moczem, który wylewa się z jej gorącej cipki, jęczała bardzo głośno bawiąc się łechtaczką.

K: Nie kończ zaraz dojdę, zaraz dojdę, już, już.!!!
Upadła obok mnie na łóżko. Leżała nieruchomo przez kilka minut. Była zmęczona tak samo jak ja. Przytuliła się do mnie i zaczęła całować.
K: Było cudownie.
J: Cudownie to mało powiedziane
odrzekłem W lekkim półśnie leżeliśmy tak dłuższą chwilę.
K: Pójdziemy się wykąpać?
J: Oczywiście, że tak.
Było nam bardzo gorąco, nasze ciała były spocone i mokre o moczu który wsiąknął w łóżko. Poszliśmy do łazienki. Odkręciłem prysznic z ciepłą wodą, gdy zalała nasze stopy Kasia kazała mi klęknąć. Oparła się o ścianę i podniosła nogę. Zaczęła sikać na moją twarz, było cudownie. Ja w tym czasie lizałem jej maleńką, słodką od moczu cipkę. Bardzo szybko doprowadziłem ją do poprzedzonego jęczeniem orgazmu. Kasia w pewnym momencie uklęknęła i wypięła swój słodki tyłeczek do mnie, rekami rozchyliła pośladki.

K: Sikaj, proszę, zalej moją dupcię swoim ciepłym moczem!!!
Sikałem na jej cudowne pośladki, ona pieściła swoją szparkę. Gdy skończyłem, odwróciła się i zaczęła ssać jeszcze lekko ociekającego złotym deszczykiem mojego penisa. Doszedłem kolejny raz. Byliśmy już totalnie zmęczeni. Wykąpaliśmy się i poszliśmy spać do innego pokoju. Sen szybko się skończył. Gdy otwarłem oczy Kasia leżała wtulona we mnie. Wyglądała bardzo słodko i niewinnie. Wstałem delikatnie tak aby jej nie obudzić poszedłem do kuchni zrobić kawę. Kasia wstała chwilkę po mnie. Podeszłą do mnie i przytuliła się bardzo mocno.
K: Dziękuje za cudowną noc. Było świetnie mam nadzieje, że będę się teraz częściej bała
J: Ja też nie zapomnę tej nocy nigdy. A tak przy okazji mam nowy horror na płycie. Może przyjdziesz wieczorem
K: Z wielką przyjemnością, nie zapomnij tylko kupić czegoś do picia bo będziemy bardzo spragnieni.
Wypiliśmy kawę, ubraliśmy się i razem wyszliśmy w domu. Dzień był znowu bardzo gorącym, ja w głowie miałem ciągle wspomnienia ostatniej nocy, ciężko było mi się skupić. Nie mogłem się doczekać przyjścia do domu i spotkania z moją siusiającą sąsiadką.

Dodaj komentarz