Szalona fantazja

Obudziłam się rano, bo musiałam iść do szkoły (była to 1 gimnazjum). Przeciągnęłam się i patrząc na zegarek stwierdziłam, że zdążę spokojnie. Po chwili wstałam, podeszłam do szafy i zaczęłam myśleć a co by tu włożyć dzisiaj. Podczas przeglądania znalazłam czarne rajstopy z księżycem i gwiazdkami, białe majtki, krótką spódnice koloru czarnego, koszulkę. Ubrałam się, wypiłam herbatę i postanowiłam, że po drodze pójdę jeszcze do sklepu. Wzięłam plecak, buty, klucze, telefon, śniadanie i wyszłam z domu.

Wsiadłam do autobusu i pojechałam do szkoły. Przy przystanku, na którym wysiadłam był sklepik. Kupiłam więc sobie dwa litry wody i zaczęłam zdążać w kierunku szkoły. Weszłam oczywiście na styk. Było za trzy ósma, a to że nauczyciel się zawsze spóźniał to miałam jeszcze te 5 minut zapasu.
Rano, przed wyjściem z domu nie zdążyłam oczywiście skorzystać z łazienki więc zaczęłam czuć to znane uczucie i kiedy wszedł nasz nauczyciel to oczywiście zaczął przeprowadzać lekcje. Lekcja jak lekcja, dłużyła się jak zwykle. Siedziałam więc z nadzieją, że lada chwila zadzwoni dzwonek na przerwę, w międzyczasie popijając sobie wodę. Lekcja skończyła się oczywiście zadaną pracą domową.
Na 2, 3 i 4 godzinie puścili nam jakiś film związany z historią, a ja już przy 3 godzinie coraz bardziej czułam jak mój pęcherz pomału się napełnia. Gdy zbliżała się 5 i 6 lekcja pani oczywiście wywoływała 1 i 2 ławkę  do odpowiedzi, na szczęście tego uniknęłam bo siedziałam na końcu. Na ostatniej godzinie, gdy już czułam małe skurcze nauczyciel się zapytał co się tak wiercę, ale odpowiedziałam mu że to nic. Gdy lekcja się skończyła złapał mnie skurcz, ale mimo to trzymałam dzielnie.
Wzięłam plecak, wyszłam na dwór i poszłam w stronę altanki znajdującej się na terenie szkoły, gdzie zwykle nikt nie przesiaduje, gdy przychodzi czas zbierania się do domu. Usiadłam w altance na ławce. Położyłam plecak na stoliku i rozszerzyłam szeroko nogi, czując że zaraz zacznę sikać. Podwinęłam koszulkę zaczęłam dotykać swoich piersi i pomaluśku szłam z góry na dół.
Poczułam ten rozkoszny dreszcz i zaczęłam troszkę popuszczać. Po chwili gdy z brzucha przechodziłam niżej poczułam oczywiście wilgotną pisie. Puściłam troszkę, ale starałam się ścisnąć mięśnie.  Pod ręką poczułam, że na rajstopkach pojawiła się mała plamka ciepłego i mokrego materiału. Puszczając po troszku czułam jak z każdą chwilą to uczucie narasta a majtusie i rajstopki robią się coraz bardziej wilgotne, a malutki strumyk spływa oblewając majtki, rajstopki i tyłeczek spływając po ławce na ziemię. Z tej przyjemności oczywiście odruchowo zaczęłam się powoli masować, czując jak zaraz wypełni mnie rozkosz i strumień moczu wystrzeli z mojej cipki. Jedną rączką oczywiście nadal się masowałam w kroku, przez rajstopki i majteczki, a drugą miałam pod koszulką masując swoje cycuszki.
Coraz bardziej  czułam, że nie dam rady trzymać. Po chwili, mimo ucisku i trzymania rączki w cipce zaczęłam sikać silnym strumieniem przez majteczki i rajstopki robiąc kałuże na ławce, a także pode mną na ziemi, przy okazji oblewając sobie cała rękę. Leciało ze mnie jak z fontanny. W międzyczasie marzyłam o swojej ukochanej przyjaciółce z gór. Kiedy skończyłam sikać zauważyłam duża kałuże i się zastanawiam czy ja to zrobiłam?  Po chwili rozkoszy zaczęłam także dochodzić do orgazmu i czułam jak zaczęłam przez majtki i rajstopki czuć soczki z tym przjemnym drżeniem. Czując jednocześnie największe szczęście i rozkosz w jednym.
Spojrzałam na zegarek, była już 14:50 więc zaczęłam się zbierać do domu. Złapałam pierwszy, lepszy autobus i pojechałam do domu. Dotarłam po godzinie 15:30. W domu nie było nikogo, jak to co dzień bo mama dużo pracuje i wiecznie jej nie ma. Obiad który miałam w lodówce sobie odgrzałam i popiłam wodą. Gdzieś po godzinie 17:00 zrobiłam sobie herbatę i poszłam zalegnąć przed komputerem, przeglądając z nudów co tam ciekawego w internecie. Przypadkiem trafiłam na fajną gierkę o czarownicy. Była ona krótka, 5 poziomowa. Po jej przejściu zobaczyłam że jest w niej ukryta galeria, w której były różne przedmioty. Znajdywały się tam między innymi:
– czarownica która miała możliwość robienia sobie dobrze;
– magiczne istoty i rzeczy typu kule, drzewa, osa, piesek, magiczne ręce mumi itp.
Ja oczywiście jak to ja z ciekawości kliknęłam i widząc że rączki robią z czarownicą dobrze z przodu jak i z tyłu to biorąc ostatni łyk herbaty rozchyliłam nogi i siedząc na skurzanym krześle czułam, że ogarnia mnie przyjemne i ciepłe uczucie. Sprawdziłam wszystkie dostępne opcje łącznie z psem, który robił z czarownicą z przodu i z tyłu, a ja klikając jedną rączką drugą zjeżdżałam niżej czując zarazem lekką przyjemność. Kiedy dałam osę zaczęłam się bawić i dałam opcje orgazmu czarownicy, która jednocześnie sikała w majtki jak i w rajstopy które miała na sobie – zupełnie jak ja.
Podczas zabawy instynktownie i z rozkoszy zaczęłam marzyć o tym jak bym to była ja. I w momencie, gdy złapał mnie skurcz (znów), to czułam, że się zbliża fala orgazmu. Czułam jak majteczki i rajstopki znów robią się mokre.  Tak jak i pupcia. Po chwili po moich rajstopkach spłynęła struga moczu, która spływała dalej po krześle. Po chwili kałuża zaczęła się robić stopniowo coraz większa, a ja dalej kontynuowałam zabawę i gdy już czułam małe jezioro na krześle, które rozlewało się po bokach. Mimo to zaczęłam masować się między nogami. Czułam jak dochodzę do szczytowania, a strumień z mojej pisi leci coraz bardziej obficie, oblewając moje paluszki, rozlewając się po krześle i dywanie pode mną. Zaczęłam coraz bardziej intensywniej robić sobie dobrze ręką przez materiał rajstopek i majteczek, troszkę szybciej, cały czas sikając. Czułam jak siki oblewają majtki, krzesło i spływają w dół po rajstopach.
Gdy poczułam to najwspanialsze uczucie to oczywiście instynktownie zaczęłam krzyczeć, czując jak mnie ogarnia wspaniała rozkosz. Poczułam jak mięśnie się rozluźniają i silny strumieni oblewa mnie całkowicie. Gdy doszłam do orgazmu czułam się jak w najpiękniejszych i najprzyjemniejszych snach. Po skończonej zabawie poszłam wszystkie ciuchy, które miałam na sobie wrzucić do prania. Sama weszłam pod prysznic relaksując się i odprężając.
luna