Katarzyna #4

Katarzyna obudziła się rano i zdecydowała, że powtórzy swoją mokrą przygodę, ale nie wiedziała, że nie wszystko pójdzie po jej myśli. Wstała, umyła się i nie skorzystała z toalety chociaż chciało jej się sikać. Zjadła śniadanie, wypiła kawę, przebrała się i poszła do pracy. Po kilkunastu minutach w biurze musiała wyjść się wysikać. “No to zaczynamy” – pomyślała – “wypiję dużo kawy i powinno się udać to powtórzyć”.

Kiedy bardzo chciało jej się siku spojrzała na zegar. Było wpół do pierwszej. Z przerażeniem stwierdziła, że kończy dopiero za półtorej godziny, a zwieracze ledwo mogły zatrzymać mocz. Wykonywała właśnie nudne zlecenie i czas strasznie jej się dłużył. Myślała tylko o tym kiedy będzie mogła wrócić co domu. Jeszcze godzina, 50 minut, 40 minut. Próbowała co jakiś czas popuszczać trochę, ale nie mogła tego robić już dłużej bo pojawiłaby się plama na spodniach. Powiedziała sobie “Jaszcze tylko pół godziny. Wytrzymam.”. Nagle strumień moczu wypłynął i zrobił małą plamę na spodniach. Spróbowała to zatrzymać, ale poczuła ból pęcherza i puściła wszystko. Plama na spodniach szybko urosła do ogromnych rozmiarów, a siki zaczęły spływać z krzesła sporym strumieniem. Słyszała cichy szum, ale wydawał jej się on bardzo głośny, sądziła, że każdy go słyszy.

Była podniecona i przerażona zarazem. A do tego jeszcze podszedł do niej szef i zobaczył strumień spływający z krzesła. “Co to jest?” – zapytał – “Eee… ale ja… ja próbowałam… nie… nie wytrzymałam… przepraszam”. “Nie musisz się tłumaczyć.” – odpowiedział szef – “Nie sądziłem, że moje polecenia są dla ciebie tak ważne. Większość moich pracowników poszłaby do toalety w takiej sytuacji. Zasłużyłaś na pochwałę”. W tym czasie Katarzyna nerwowo spoglądała na rosnącą kałużę na podłodze i obawiała się, że podpłynie ona pod buty szefa, ale ten odszedł w ostatniej chwili. Katarzyna sikała jeszcze kilka sekund. Nigdy nie sądziła, że można wysikać aż tyle za jednym razem. Nadszedł wreszcie koniec pracy. Katarzyna wyszła do domu.

Na spodniach miała ogromną plamę, a ludzie dziwnie się na nią patrzyli. Starała się nie zwracać na to uwagi. Gdy wreszcie znalazła się w swoim mieszkaniu znowu chciało jej się sikać. I tak miała wszystko mokre, więc włożyła rękę w swoje majteczki i zaczęła się masturbować sikając jednocześnie. Doszła do orgazmu w kilka sekund, ale to było dla niej za mało. Miała jeszcze dwa kolejne orgazmy. Nie sądziła, że istnieje taka przyjemność aż do teraz. Drżała z podniecenia jeszcze jakieś dwie minuty. Postanowiła przez cały dzień nie zdejmować tych spodni i sikać w nie za każdym razem kiedy jej się zachce. Wieczorem zmieniła już spodnie i przed zaśnięciem wspominała co dzisiaj przeżyła.

Dodaj komentarz