Gry z bff

Pewnego wieczoru, kiedy grałam z moją przyjaciółką Monią na konsoli postanowiłam namówić ją na małe zabawy, która z nas dłużej wytrzyma. Zgodziła się, a ja poszłam po przygotowane już napoje. Po przyniesieniu picia wróciłyśmy do gry. Byłam ubrana wtedy w różową, cienką piżamkę w czarne kotki, a przyjaciółka w białe majteczki, rajstopki, bluzeczkę i krótką spódniczkę.

Po 2 godzinach zaczęłam czuć, że chce mi się już siku. Po Moni widzę, że jeszcze jej się nie chce. Po upływie kolejnych 2 godzin zauważyłam, że Moni już się chce pomału, tak jak i mi. Dotykając jej uda zapytałam, czy nie musi iść do toalety, ale ona mówiła, że jeszcze nie, że da radę. Po kolejnych 2 godzinach zauważyłam, że nóżki Moni zaczynają już lekko i rozkosznie drgać i widać już, że się jej chce jak i mi, ale mimo to trzymamy.

Widziałam, że Moni się już bardzo chce, co mnie oczywiście troszkę podnieciło. Było widać, po niej, że jej się to podoba. Po chwili dotykając mojego uda Monia powiedziała, że mam ładną piżamkę. Oczywiście podziękowałam, lekko się czerwieniąc. Czułam jednocześnie podniecenie i w tym momencie Monia zaczyna delikatnie gładzić mnie po udzie. Czując jej delikatny, rozkoszny i gładki dotyk nie protestowałam. Położyłam się, a Monia delikatnie położyła się na mnie, czując jej gorące i rozgrzane ciało na sobie czułam jak moje podniecenie rośnie. Czułam jak moja piżamka przylega swoim cienkim i puszystym materiałem do mojego ciała. Byłam coraz bardziej podniecona.

Moni się już pewnie bardzo chce sikać – pomyślałam. Mimo dreszczy, które zaczęły mi przechodzić po plecach nadal trzymałam i próbowałam się nie z sikać. W tym czasie Monia zaczęła dotykać mych piersi. Pod wpływem jej dotyku stanęły mi sutki i zaczęły się uwidaczniać przez piżamkę. Czułam jak bardzo moje ciało jest rozpalone, że zaraz nie wytrzymam mimo to, że z całych sił trzymałam. Monia delikatnie dotykała i pieściła moje cycuszki, a ja czując to zaczęłam pojękiwać. Moja kochanka wiedziała, że w ten sposób się w końcu zleje.

Po chwili zeszła ze mnie i poprosiła żebym się oparła o kolana. Oczywiście tak zrobiłam, a Monia przylgnęła od tyłu do mnie swym ciałem, chwyciła za piersi delikatnie nimi potrząsając. Zaczęłam krzyczeć z rozkoszy, jęcząc, by nie przestawała. Czułam, że mięśnie brzucha zaraz puszczą, starałam się jednak trzymać z całych sił. Chwyciłam Monie od tyłu dając jej też znak by nie przestawała swoich pieszczot, czułam jak piżamka w kroku robi się coraz bardziej wilgotna z podniecenia. Czułam jak moja pisia robi się coraz bardziej wilgotna.

– JUŻ NIE MOGEEEE!!!… – wyrwało się z moich ust

Moni już też się bardzo chciało, ale jeszcze dawała radę trzymać. Ja już byłam na granicy swoich możliwości. Gdy Monia zaczęła mnie całować po karku czułam, że za chwilę dojdę.

Po chwili Monisia zaczęła jęczeć. Zaczęła już troszkę popuszczać, czułam, że mimo trzymania jej majtusie zrobiły się mokre. Próbowała powstrzymać zsikanie się – zorientowałam się, że zaczyna po trochu popuszczać, gdy zaczęła jęczeć, a podłoga pod nią była już troszkę mokra. Troszkę popuściła, ale po chwili znów zacisnęła pęcherz. Będąc na granicy zsikania się czułam, że zaraz się zsikam. Troszkę popuściłam na tyle, że piżamka troszkę przemokła.

Obróciłam się w kierunku Moni. Zaczęłyśmy się całować. Wtedy włożyła mi rękę między nogi, poczuła jak bardzo mam już przemoczone majtusie i piżamkę. Nie pozostając dłużna zaczęłam masować ją przez mokre majteczki i rajstopki. Obie zaczęłyśmy coraz głośniej jęczeć dochodząc do orgazmu, a jednocześnie sikać na podłogę. Monia przez majteczki i rajstopki, a ja w piżamkę czując jednocześnie jak nasze siki oblewają nam paluszki. Kiedy Monia zaczęła mi wpychać w cipkę paluszki przez mokry materiał nie mogłam wytrzymać i zaczęłam popuszczać jeszcze więcej. Na podłodze pod nami zrobiła się całkiem sporo kałuża z naszych sików ściekających z naszych cipek po udach.

Jednocześnie doszłyśmy do orgazmu. Po wszystkim szepnęłam Moni na uszko, że to była cudowna zabawa i że ją kocham. Po wszystkim się pożegnaliśmy i obiecałyśmy sobie że koniecznie musimy to powtórzyć.

 

luna