Kilka krótkich opowiadań #1

Kilka krótkich opowiadań pochodzących z różnych for.

Gdy byłam dosyć dużo młodsza, razem z koleżankami siedziałam na trzepaku. Chciało nam się bardzo sikać, ale żadna z nas nie chciała zejść i podbiec do krzaczków. Każda z nas mówiła “już nie mogę”, ale żadna nie schodziła. Wreszcie jedna z nas, Magdalenka, ostatni raz pisnęła “już nie mogę” i podciągnęła w górę spódniczkę. Jej majteczki zrobiły się żółciutkie. Zanim skończyła, sikałyśmy już wszystkie, z podciągniętymi do góry spódniczkami, przez majteczki i rajstopki, z wysokości 1,70 metra. Mocno obejmowałyśmy udami rury trzepaka, a mocz i tak tryskał z naszych pisi, zalewając nam sandałki.

Na szczęście było to już późno po południu, słońce zachodziło ale wciąż  było gorąco więc nikt nie zauważył naszej “zabawy” i też zdążyłyśmy
wyschnąć do kolacji.

Mi jeszcze kilka razy zdarzył się sikać w ten sposób z trzepaka albo z barierki lub w inny sposób – tak aby mieć między nogami materiał majteczek rajtuz lub spodni i oczywiście metalową rurę.


Pewnego dnia poszłam z moim chłopakiem na żużel (taki sport nawet fajny). Przed meczem kupiliśmy sobie dwa piwa. Weszliśmy na stadion mecz się zaczął ,ja jeszcze wypiłam 1 duży kubek pepsi. W całym meczu jest 15 wyścigów. Nagle po 6 wyścigu poczułam, że muszę skorzystać z toalety, ale stwierdziłam, że wytrzymam jeszcze troszkę. Przed biegiem 12 już mnie skręcało wiec spytałam się chłopaka gdzie jest toaleta, on powiedział, że chyba są na dworze. No to ja pędem biegam po schodach, a to ochrona mówi mi, że mogę wyjść dopiero po meczu. Ja już cała wystraszona bo siku mi się chce strasznie, a nie mam gdzie zrobić. Wróciłam z powrotem, usiadłam i próbowałam trzymać jakoś . No i wytrzymałam. Bieg 15 się skończył wszyscy wstają ,a gdy ja wstałam poczułam nagle, że mięśnie mi się rozluźniają i w robi mi się ciepło w majtkach. Szybko usiadłam żeby nikt nie widział co się dzieje i się dosiusiałam na ławeczce.

Potem musiałam się ukrywać za chłopakiem żeby nikt nie widział co zrobiłam.


Mieszkam 9 km od mojej pracy a do pks miałam jeszcze 40 minut więc poszłam połazić po mieście. W brzuszku kręciło już od rana ale nie czułam parcia, aż tu nagle rewolucja i jedno i drugie na raz. Na dworzec 2 km biegłam i kucałam, a wszyscy patrzyli jak na wariatkę, a moje obcisłe spodnie uciskały mój pęcherz. Wyobraźcie sobie, że dobiegłam do dworcowego kibelka, a tam kartka, że nieczynne do odwołania. Już wiedziałam, że to koniec. Po drugiej stronie stały garaże, pomyślałam lepsze to jak się zesrać. Jak na złość jechało parę samochodów, a przejścia dla pieszych niema. Przebiegłam przez ulice i poczułam jak kupa wypełnia moje majtki. Wstyd jak nie wiem. Schowałam się za garaże i zadzwoniłam do męża żeby przyjechał. W między czasie jeszcze się zlałam w spodnie. Stałam tak z 40 minut. Nikomu nie życzę takich przygód.


Dziewczyna była trochę nawalona, dosypałem jej do wina środków na biegunkę. Nie trzeba było długo czekać, wcześniej zjadła dużo na obiad. Akurat poszliśmy do innego pokoju i zamknęliśmy się. Schowałem klucz. Trochę pieszczot i nagle coś jej burczy w brzuchu i mówi, że musi iść do toalety. A ja jej na to, że nie teraz. I zaczęło się. Tak ją wzięło, że nie wytrzymała i po 10 sek. popuściła w majtki (była jeszcze w spodniach).

Całe szczęście, że kupa nie była rzadka. Niesamowicie to wyglądało, duża plama z tylu spodni, powiększająca się. Zrobiła się cała czerwona i biegiem do drzwi. A ja za nią i pytam co ci się stało. A ta, że ją boli brzuch i musi iść do łazienki. Ja nie daje za wygrana i zaczynam ja obejmować i łapie za pupę. Wtedy się rozpłakała i mówi, że się zesrała i żebym nikomu o tym nie mówił (za ścianą impreza). No to ja, OK ale…

Wtedy ona mówi, że jak zaraz nie zrobi kupy, to się zwali w majtki. Ja już jestem tak podniecony, że stoi mi jak armata. Ona wtedy zaczyna ściągać majtki i jednocześnie widzę jak powiększa się jej plama na tyłku – robi dalej kupę. Powiedziałem , że nie może zrobić tego na dywan bo zaraz tu przyjdą ludzie i będzie obciach. Była chyba tak pijana, że nie wiedziała  co robić i mówi pomóż mi. Tylko na to czekałem, ściągnąłem jej gacie, odwróciłem tyłem i wyobraźcie sobie wbiłem w tyłek fiuta. Cała dupa była zafajdana, gówno ciekło jej po nogach i na mnie. Orgazm miałem po 5 ruchach, i spuściłem się jej do środka w gówno, którego i tak nie mogłem powstrzymać. Potem nagle otrzeźwiałem i zobaczyłem co się dzieje.  Odsunąłem się szybko, a ta jak nie zacznie walić na dywan. Jedyne co mogłem zrobić,  to wytarłem w jej bluzkę kutasa i chciałem się ulotnić, ale dalej byłem najarany. Jak już skończyła, kucała dalej i płakała. Wytrzymałem 2 minuty, podszedłem i powiedziałem, że jak mi da jeszcze raz dupy, pomogę się jej umyć i iść do domu. I dała, teraz w cipkę. Orgazm też prawie od razu. Skłamałem tylko raz, nie odprowadziłem jej, bo zaraz potem ulotniłem się mówiąc , że idę do łazienki po ręczniki. Więcej jej od tego czasu nie widziałem, potem była zajebista awantura o obsrany dywan. Ale mam ją teraz w garści i mogę żądać co tylko chce.

Dodaj komentarz