Czas zacząć

… praktycznie od początku. Na szczęście za wiele contentu z dymem nie poszło. Z braku czasu praktycznie nie miałem kiedy zająć się tą stroną przez co ją zaniedbałem. Odbiło się to na nie wykonywaniu cyklicznych kopii zapasowych – których w ogóle nie było. No bo po co? Przez to stało się to stać się musiało według prawa Murphiego. Przy aktualizacji wszystko się wysypało. Ale… nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Udało mi się odzyskać starą kopię strony, z której materiały będę sukcesywnie wrzucał.