Ja już jako małe dziecko lubiłam bawić się lalkami "w sikanie". Udawałam, że im się chce siusiu tak, że aż nie wytrzymują. Podglądałam też z zaciekawieniem jak inne dzieci to robią. Miałam pod tym względem łatwo, bo wychowałam się na wsi i gdy latem bawiliśmy się na zewnątrz, nikt nie zawracał sobie głowy chodzeniem do kibelka, tylko szukał najbliższych krzaków i (ewentualnie) szerokich liści

Ale to było takie nieuświadomione do końca. Podtekstu seksualnego nabrało dopiero w dorosłości, gdy zaczęłam eksperymentować i poznawać siebie.
A jak u was? Pamiętacie jakieś pierwsze doświadczenia?