Zajęte

Opowiadania i historie nie do końca prawdziwe
Water
Posty: 7
Rejestracja: 26 lipca 2018, 13:34 - czw

Zajęte

Post autor: Water »

Historia inspirowana faktami.


Pewnego letniego poranka obudziłem się, było ciepło, wróble ujadały za oknem a moja wredna siostra śpiewała coś pod prysznicem.
Często w ten sposób robi mi na złość.
Jak zawsze rano chciało mi się pić, podniosłem się i zwilżyłem usta.
Jaki jest dzisiaj dzień? - pomyślałem. Starszych nie ma w domu to nie sobota i niedziela, nie było ich wczoraj więc nie poniedziałek.
Marta!!! (nie nazywam się Bob) Jaki jest dzisiaj dzień?
-Powszedni,
Nie pyskuj!, tygodnia?
-Wtorek, durniu.
-Dziękuje kretynko.
Wtorek, wtorek, wtorek. Zaraz mam dzisiaj sprawdzian z polskiego, cholera! Jest ostatnia lekcja w tym tygodniu jak nie napisze dzisiaj to już nie napisze nigdy, która jest? 7:57 autobus mam o 8:30. Zdążę.
Wstałem, w pośpiechu kompletuje ubrania i idę od łazienki.
Pośpiesz się, spóźnię się na autobus!
-To pojedziesz następnym.
-Mam sprawdzian na drugiej nie mogę się spóźnić, otwieraj
-Zajęte.
-Pośpiesz się.
-Jak mi dasz 10 złotych.
-Bo cie zakapuje mamie i da ci szlabanik.
-To ja powiem że trzymasz piwo w walizce, tej z szyfrem.
-Konsternacja, skąd wiesz??
-Nie wiedziałam, śmiech.
-O żesz ty, mendo jedna.
Poszedłem się ubrać do pokoju, spakowałem się.
Gotuje wode na cherbate, zawsze pije mocną czarną cherbate.
Jak ona mogła wymyślić to piwo w walizce?
Apropo płynów nie wspomniałem że cały czas chcie mi się sikać,
nie sikałem do wczoraj a jest 8:17, cholera 8:17.
Biegnę do kibla.
-Zaraz ma autobus wychodź z tond szybko.
-Możesz się ubrać w pokoju i umyć w zlewie.
-Ale wyszczać nie! Masz te dyche.
-Wolała bym 20.
-Menda!!!
-30.
30 polskich nowych za kibel, tyle to pozłacany w emiratach nie kosztuje.
Pierdziele doniosę do szkoły, aż tak bardzo mi się nie chce.
Nigdy nie wychodziłem z domu jeśli rano nie skorzystałem z WC.
Skończyłem pic herbate i lecę na autobus, jeszcze 5 minut.
Jałowiec osłonięty kilkoma drzewami wyglądał kusząco, idąc na przystanek czułem że dość mocno chce mi się szczać.
Skorzystam - pomyślałem. Rozglądałem się - nikogo.
Rozpinam rozporek wyjmuje interes, skupiam się i zaczynam lać.
Przywłosowym kątem oka zauważyłem duży niebieski autobus.
Szybka analiza. Zwykle jeździ troche szybciej nie mój więc mój jedzie troche wolniej niż on, niebiski wjeżdża właśnie na przystanek więc
mój zaraz również będzie na przystanku więc jeśli nie natychmiast nie pobiegnę to się spóźnię.
Przekląłem, wstrzymałem strumień, schowałem fujarkę i biegnę na przystanek. Zdążyłem było wolne miejsce obok koleżanki.
Grzecznie się przywitałem i udawałem że zdążyłem podlać jałowca.
Konkluzja, dlaczego ludzie wstydzą się tego że chce im się szczać?
Koleżanka Oliwka, niższa szczupła ciemny bląd dziewczyna, siedziała sobie na fotelu w krótkich jeansowych szortach swojem tyłkiem na starym wytartym siedzeniu mynkola. Gdy miło się do mnie uśmiechnęła i kazała osiąść obok, moje serce zabiło mocniej a koniunktura spowodowała wzrost interesu. Taka aluzja.
Miło rozmawialiśmy, autobus powoli jechał do celu a mój pęcherz się wypełniał, na tym akurat się nie skupiałem, ale nie dało się tego odczucia nie zauważyć. Dojechaliśmy, spóźnieni, oczywiście.
-Idziesz na polski.
-Tak, mamy sprawdzian?
-Rozprawkę z Krzyżaków. Kurde spóźnieni jesteśmy. Nie chce być niemiła ale pośpiesz się, mówiła żebyś się lepiej znowu nie spóźnił.
Choć.
Oliwka miała instynkt mamusi, zawsze troszczyła się o innych i chętnie
mówiła im co mają robić.
Jeśli pójdę do WC nie będę musiał siedzieć na lekcji z pełnym pęcherzem ale dostane najtrudniejszy temat. Jeśli nie pójdę dostane najłatwiejszy. Próbowałem się wymigać przed nią ale nie przeszło. Czwórka którą nauczycielka mi nieoficjalnie obiecała za tę rozprawkę byłaby cennym argumentem u starszych wsprawie nowego kompa. Pęcherz troche trenowałem długo grają na kompie z kolegami.
I chcąc nie chce w szkole.
Wytrzymam, I can do it. To tylko 40 minut.
Na lekcji okazało się że polonistka przesrała gdzieś rozprawki i będziemy pracować w dwu osobowych grupach, na komputerach przygotujemy materiał o krzyżakach.
-Moge być z tobą w grupie? Zapytała Oliwka
-eee tak spoko.
Dlatego była taka milutka, jako historyk, pasjonat broni białej i rycerstwa. Wiem najwięcej o krzyżakach w tym pokoju.
Jest 9:00 pęcherz mnie ciśnie. Zaczynajmy.
Oprócz Oliwki szorty nosiła klasowa rakieta Kinga tyle że Kinia miała walory 2 numery większe. Najzabawniejsze było to że Kinga nosiła rozmiar Oliwi. Dół jej pośladków wystawał że spodni a reszta była mocno opięta. Ten tyłek był obiektem paczań połowy szkoły.
W połowie lekcji doszedłem do wniosku, trzeba było nie pic tej cherbaty. Czarna zawiera teine która wypukuje wodę, do pęcherza oczywiście. Dlatego oprócz tego że chciał się się lać to jeszcze pić.
Ale jedną potrzebę mogę zaspokoić wypiłem  kilka łyków, za 20 minut, dzwonek nie przeleją się.
Pod koniec lekcji trudno było nie poznać że muszę do toalety, nie pytałem o pozwolenie bo wiedziałem że go nie uzyskam, na teście nie wolno. Przed też nie wolno ani w domu nie wolno.
Wolno po a więc czekałem.
-Źle się czujesz?
-Nie, dlaczego?
-Bo się tak jakoś dziwnie wiercisz, godzinę sprawdzasz,        chciałeś być a kimś innym w grupie?
-Nie tylko sikać mi się chce.
-Aha, mi  trochę też pokazuje na złączone nogi. Wytrzymasz do końca?
-Tak 10 minut.
-Ale wiesz że kończymy na następnej lekcji.
Trzeba było olać 4 i iść się wylać.
Zapytam na przerwie może mi pozwoli.
Przerwa. Prosze pani moge wyjść do toalety?
-Nie przecież mamy rozprawkę.
-Ale ja musze.
-Musi to na Rusi a w Polsce jest wolność.
-Czyli moge?
-Nie
-Ale mówiła pani...
I tak do końca przerwy.
Pozwoliła mi wyjść po warunkiem że skończę pisać.
Nie byłem sam kilku innych też domagało się wolnego dostępu do toalety.
-Skończysz sama?
-Jak musisz to idź, ale no wiesz nie uczyłam się, będzie ciężko.
Ciężko to będzie mi dotrzymać do końca.
No i musiałem zacisnąć zwieracze.
Czego się dla ładnej miłej dziewczyny nie robi.
Oliwka wklejała zdjęcia, ale ja w między czasie szukałem w internecie sposobu jak się nie posikać. Te kilka łyków jednak się przelało do mojego pełnego pęcherza. Dziewczyna i ja byliśmy nieco skrępowani sytuacją, wydawało mi się czasami że ją to śmieszy.        Powiedziała mi że jak się na mnie patrzy to chce jej się bardziej. Założyłem noge na noge i pochylałem się do przodu.
Normalnie nigdy nie zakładam tak nóg.
-Spróbuj się może odchylić do tyłu i zdjąć nogę, mi tak jest wygodnie.
-To dlaczego siedzisz tak jak ja.
-Bo mi się aż tak nie chce.
Posłuchałem ekspertki, trochę pomogło.
Pisałem dalej, a właściwie dyktowałem trudno się skupić mają pełny pęcherz.
-Nie wytrzymie zaraz.
-Proszę pani, proszę mu pozwolić on naprawdę musi.
-Ja tez musze, mówi Kinia.
-To może idźcie razem, proponuje kolega.
-Ale ja pierwsza, nieśmiało żartuje.
Chętnie ale po warunkiem że pierwszy jednak będę ja, myślę.
Ciasne szorty muszą Kini ściskać pęcherz, ciągle ją ktoś zagaduje, pewnie często musi wstrzymywać. Wiele razy widziałem jak w trakcie rozmowy albo przy tablicy stoi na chodząco.
Gdyby ktoś mocno zacisną mi pas od spodni chwile później miałbym mokre spodnie. Dlatego go rozpoiłem. Oliwka w tym czasie lekko podskakiwała na fotelu.
Wyglądała sexy.
Połowa drugiej lekcji, mam pełny pęcherz, czuje wręcz jak mnie zaczyna boleć, straszliwe mi się chce lać ale trzymam dalej i myśle co zrobię tej suce jak z tąd wyjde.
Nie Oliwce! Mojej siostrze. Jeszcze mi za te tortury zapłaci.
Do Oliwki podeszła Kinga, pytała o coś.
Zrozumiałem tyle że uzgodniły że za chwile pójdą razem do toalety.
-Dobra ale ja pierwsza, od rana nie byłam, poprosiła Oliwka ściskać nogi i prostując się na fotelu.
-Ja też, i cole jeszcze przed lekcją wypiłam, strasznie mi się chce.
Kinia stała z zaciśniętymi nogami i przygryzała czerwoną wargę.
-Strasznie to się jemu chce, żartuje.
Kinia nieśmiało pyta, mu nie byłyśmy od rana, a ty?
-Od wczoraj.
-Długo.
-Siostra bała prysznic.
-Ajjj,  przed lekcją chciałeś iść do toalety,a ja Cie ciągnęłam na lekcje, sorry. Rozchyliła nogi.
-Umów się z nim to Ci wybaczy.
Może coś z tego będzie. Duży tyłek w ciasnych spodniach odszedł na szczupłych długich nogach.
Przekazałem jej ostatnie instrukcje i ide.
-Skończyłem mogę już wyjść.
-Tak, teraz tak.
Do drzwi doszedłem w miare normalnie.
Dalej pochylony truchtałem do kibla, po drodze spotkałem tylko siostre. Pogroziłem jej śmiercią i wszedłem do toalety, jeszcze tylko na chwile zacisnąłem zwieracze.
Pierwsza kabina wolna, wyjąłem ptaka, rozluźniłem się i powoli pierwszy raz od 11 godzin wyszczałem się. Lałem długo.
Wróciłem na lekcje, dziewczyną nadal się chciało.
I to by było na tyle.
Teraz tylko myślę jak odwdzięczyć się siostrze.

Pomysły?
ODPOWIEDZ