Mokrawa pisze: ↑03 grudnia 2021, 02:45 - pt
Witam koleżankę "po fachu"
W kwestii doboru ciuchów mam podobne, ale nieco inne zdanie. Używam głównie ciuchów do chodzenia po domu lub starych, które nadają się już tylko do zabaw. Z butami mam podobnie. Aczkolwiek z siusiu i kąpielą nie ma akurat większych problemów dla ubrań - wypierze się, wyschną i nie ma śladu. Gorzej z moimi innymi fetyszami. Również do zabaw poza domem preferuję tylko lato. Mam w swojej szafie kilka ciuchów, które są już tak zniszczone, że jedynie nadawałyby się na śmietnik, albo za małych, ale służą mi do zabaw.
Również witam choć zrobiłam też to w wątku powitalnym.

Ja jednak w kwestii sikania zostaję przy ubraniach które są już tylko do tego.

W dodatku po sikaniu choćby latem i tak mimo wzięcia prysznica lub kąpieli w tym ubraniu i tak ze względów higienicznych trzeba się przebrać a ja latem lubię osuszyć odzież na sobie.

Napisałaś o innych fetyszach ale tematu nie rozwinęłaś.

Chyba, że nie chcesz.

Co do zniszczonych ubrań to niszczysz je całkowicie przed wyrzuceniem? Np. rozrywasz? Zwłaszcza w za małych byłoby to łatwe do zrobienia. W końcu po wielu takich kąpielach ubrania muszą się poddać. Ja gdy już są mocno zniszczone niszczę je całkowicie i dopiero wyrzucam. Najczęściej drę na sobie po prostu po kompletnym zamoczeniu.

W zeszłym roku tak paru rzeczy się pozbyłam.
Mokrawa pisze: ↑03 grudnia 2021, 02:45 - pt
Jeśli chodzi o jakieś vinted/olx to osobiście podziwiam dziewczyny, którym się chce w to bawić, zwłaszcza z bardzo tanimi rzeczami, które wystawiają za np. 5zł.
Też tego nie rozumiem, ja nigdy nie sprzedawałam aż tak tanio najniższe oferty to było 20-30 zł a i tak się nie opłacało robić zdjęcia, wystawiać odpowiadać na pytania wysyłać itd. teraz już wszystko idzie do zabawy w wodzie.
Mokrawa pisze: ↑03 grudnia 2021, 02:45 - pt
Uważam, że ta kombinacja fetyszy powinna być obowiązkowa. Pierw się zsiusiać, a potem porządnie wymoczyć w kąpieli! Też ją kocham
Robię tak w ubraniach tylko do tego celu jednak najczęściej latem bo wtedy najszybciej wyschnie po wypraniu jednak w pozostałe pory roku raz w miesiącu co najmniej też obowiązkowo.
Mokrawa pisze: ↑03 grudnia 2021, 02:45 - pt
O tak, bardzo przyjemne uczucie pochodzić sobie rano w samych skarpetkach po rosie! Ewentualnie poskakać po kałużach - aż się dzieciństwo przypomina!
Ja od dziecka jestem nauczona kapci i boso lub w skarpetkach mnie nikt nie zobaczy. Prawie cały rok jestem w skarpetkach i kapciach a latem w samych kapciach.

A że mam ich 4 półki to mam co zmieniać i swobodnie mogę się nimi bawić.
Mokrawa pisze: ↑03 grudnia 2021, 02:45 - pt
Co do ostatniego akapitu to zaintrygowałaś mnie

Kręcą mnie różne nietypowe zabawy w ubraniach. Muszę spróbować tego z balonikiem. Masz jeszcze jakieś inne ciekawe pomysły na zabawy? Moczenie tylko jednej rzeczy i czekanie aż wyschnie również brzmi fajnie.
Generalnie jest "hardkorowa" opcja czyli zabawa z olejem do smażenia.

Polewanie się, kąpiel w oleju. Ale póki co to nie dla mnie i po takiej zabawie to już wszystko raczej do kosza bo totalnie zatłuszczone. Raczej zostanę tylko przy wodzie i siku.

Można też próbować innych płynów jak cola, oranżada. Albo rozrobić w wannie czekoladę z wodą i w tym kąpiel.
Zaczyna się zima więc można też eksperymentować ze śniegiem czy zamarzniętą kałużą lub jak ktoś ma to jakiś basenik itp. Pochodzić po śniegu choćby w kapciach/klapkach, wejść w lekko zamarzniętą wodę w kałuży czy baseniku aby lód pękł i wiadomo.

Ale to raczej nie dla mnie z racji, ze nie lubię zimna.
Może w przyszłości poopisuj dokładniej w czym się moczysz zarówno sikaniem jak i wodą, w jaki dokładnie sposób. itd. bo w temacie to dosyć krótkie opisy były.

Ja też zamierzam w tej kwestii udzielać się tu regularnie.
Gdzieś w którymś wątku pisałaś jakie masz obuwie na zmoczenie i były tam też kapcie choć nie napisałaś jakie. Próbowałaś w nich w domu?
Może napiszesz też jak to się stało, że zaczęłaś się bawić w sikanie i kąpiele w ubraniach?
U mnie zaczęło się dzięki smingusowi dyngusowy. Lata temu co roku solidnie polewalam się woda z rówieśnikami co mi się szybko spodobało a później im byłam starsza tym było tego mniej aż ta tradycja zaginęła. Więc sama zaczęłam się polewać i tak trwa to do dziś.

Choć jak byłam mała to też potrafiłam moczyć jednak tylko wodą różne rzeczy starszej siostry jak zostawałam sama a ona wyjechała. Później wyschły w jej pokoju i chyba nikt się nie zorientował bo rodzice tam nie wchodzili pod jej nieobecność.
