Mokra Zabawa

Nie da się ukryć,  że widok siusiającej dziewczyny czy też kobiety (jaka to w zasadzie różnica) jest dla faceta zawsze kręcący. Dla jednych mniej, dla innych bardziej ale sam fakt jest taki, że coś w tym jest.
Zapewne  (a w zasadzie na pewno) ma na to wpływ różnica płci.
Osobiście już sam fakt, że dziewczyna siusia na siedząco jest taki jakiś... słodki?
Co was najbardziej kręci  (czytaj: podnieca) w siusianiu w wydaniu płci pięknej?
Mnie osobiście wszystko po trochu. To, że przebiera nóżkami,  ściska je i krzyżuje również. Oczywiście nie wspomnę że zawsze marzy mi się ujrzenie widoku (gdzieś np. na ulicy?) mokrej pupy.

Mam dokładnie tak samo. Często widzę dziewczyny stojące na przystankach albo czekające na światłach jak stoją krzyżując nogi i wykonując dziwne ruchy. Podobno nie oznacza to tego o czym myślimy  (w każdym razie nie zawsze), ale wyobraźnia (i nie tylko) pracuje...

[quote author=Manowar link=topic=58.msg269#msg269 date=1506152433]
...stoją krzyżując nogi i wykonując dziwne ruchy. Podobno nie oznacza to tego o czym myślimy...
[/quote]

Kiedyś słyszałem wypowiedź seksuologa, który stwierdził, że dziewczyna, która krzyżuje nogi podczas stania, robi to nieświadomie, a jest to oznaką... niedopieszczenia  ;D
"Niedopieszczenie" oznacza jak dobrze rozumiem brak seksu w ostatnim czasie 
Tak więc jak zobaczysz, Mano, jakąś niewiastę na Polagrze - stojącej w podobnej pozycji - to będziesz wiedział w czym rzecz.  8)

Mi rowniez "zawsze marzy mi się ujrzenie widoku (gdzieś np. na ulicy?) mokrej pupy". Na ulicy to raczej tylko po "piaku". Normalnie Panie staraja sie znalezc ustronne miejsce i tam "czynic swoja powinnosc". Dlatego upragnione przez nas widoki sa niezwykle rzadkie.

Co jeszcze was kręci w siusianiu przez panienki? Podoba wam się sam akt opuszczania lub wciągania majtek przed lub po?
Dla mnie to super fajne 😜

Mi się podoba to, że przymuszone potrzebą dziewczyny/kobiety wydają się takie bezbronne. że wystarczy na chwilę je zatrzymać, by potem było już za późno.

Wether,  nie tak do końca. Myślisz,  że nie próbowałem takich numerów z żonką?
Wiele razy! I co?
I nic!
Zwłaszcza rano jak chciała wstać z łóżka bo "musi szybko siusiu bo jej pęcherz eksploduje". Siłą za rękę ją trzymałem, potem się na nią kładłem, gryzłem dla zabawy w szyję bo to ją mega łaskocze, śmiała się w głos i tylko czekałem aż zacznie popuszczać.
W końcu wyrywała się twierdząc,  że "zaraz się posika". No to ją za nogę, gili gili pod paszkami, znowu w szyjkę. Kończyło się na tym, że zaczynała się pieklić i wyzywać więc nie mogłem przeginać.
Ale nigdy się nie zsiusiała do łóżka, więc jak widzisz nie jest lekko, nie wystarczy "na chwilę zatrzymać".

Mnie sie parę razy udało, z tym że mnie bardziej kręci to marudzenie że zaraz się posika, że już nie może, że nie dotykaj bo nie wytrzyma, niż sam fakt popuszczenia.

Aaaa chyba, że tak! 😀 no to zawodzenie mojej żony by Cię zachwyciło! 😜 często podczas takich gierek wrzeszczy "puszczaj wariacie bo się zleję", serio! A zlać się nie chce! Pech 😎

Do dziś żałuję, że takiej jednej laski nie przetrzymałem trochę dłużej (pisałem kiedyś o tym na free4web) nad jeziorem, a była już nieźle zdesperowana