Strona 1 z 2

Wpadki innych

: 07 lutego 2018, 19:16 - śr
autor: Morfeusz
Myślałem wcześniej o założeniu tego wątku. Zawahałem się, jednak hrm poruszył temat i się zdecydowałem. Przechodząc do sedna, byliście świadkami "dwójkowych" wpadek osób obok was? Dokładne opisy mile widziane. Z mojej strony niestety nic, znam kilka historii jedynie ze słyszenia (rodzina lub np. kumpel w gimnazjum podobno puścił kleksa w majtki podczas WF-u i nie przejmował się tym, dalej się rozgrzewał).

szmugglarz, pisałeś kiedyś, że Twoja partnerka popuściła w majtki podczas seksu. Nie podnieciło Cię to, ale może mógłbyś powiedzieć coś więcej?

Odp: Wpadki innych

: 08 lutego 2018, 12:34 - czw
autor: kamilka
Ja jeszcze nie robiłam seksu  ::) ale kiedyś na pewno będę tylko muszę wyzdrowieć. A dwójkę to znaczy zrobić kupkę do majtek albo pieluszki?
Bo ja czasami robię jak mi się chce a nie zdążę powiedzieć ale nie do majtek tylko do pieluszki ale rzadko tylko siusiu robię często  :-\

Odp: Wpadki innych

: 08 lutego 2018, 18:17 - czw
autor: pawelek
[quote author=Morfeusz link=topic=210.msg2352#msg2352 date=1518027367]
Przechodząc do sedna, byliście świadkami "dwójkowych" wpadek osób obok was?
[/quote]
Osobiście byłem świadkiem dwóch sytuacji. Raz nad morzem gdy taka dziewczyna, bodajże dziesięcioletnia, przybiegła do rodziców, wyjąc niczym syrena alarmowa. Nikt by nie wiedział zapewne o co chodzi gdyby poinformowała o swojej wpadce po cichu. A tak wszyscy się gapili kto tak wrzeszczy na całą plażę. Okazało się, że nawaliła w strój kąpielowy :)
Drugi przypadek znany mi osobiście to moja własna żona. Była u lekarza w przychodni na jakimś szczepieniu i wracając przez okoliczny rynek tak ją nacisnąło,  że nie doszła do domu i poszło! A miała kremowe spodnie na sobie więc nie muszę mówić, że widok był nieco przykry.

Odp: Wpadki innych

: 08 lutego 2018, 21:08 - czw
autor: hrm
[quote author=pawelek link=topic=210.msg2361#msg2361 date=1518110277]
Drugi przypadek znany mi osobiście to moja własna żona. Była u lekarza w przychodni na jakimś szczepieniu i wracając przez okoliczny rynek tak ją nacisnąło,  że nie doszła do domu i poszło! A miała kremowe spodnie na sobie więc nie muszę mówić, że widok był nieco przykry.
[/quote]

Aż by się chciało dodać - bądź Pan człowiek I napisz o tym coś więcej! Oczywiście na tyle, ile możesz.

Jeżeli chodzi o mnie, to byłem (w sumie już dość dawno) świadkiem 2 takich sytuacji. Obie łączy to, że są bardzo źle wspominane przez obie panie.
1) Moja była - cóż, zaszkodziła jej indyjska kuchnia w knajpie. Nie nawykła do przypraw, ostrości itd. więc jakiś czas po wyjściu zaczęła mieć problemy. Oczywiście udawała, że nic się nie dzieje i normalnym w miarę tempem wracaliśmy do niej do domu. Tuż po wejściu do windy nie wytrzymała. Nie jakaś rekordowa sraczka, ale na rzadko, na swoje szczęście majtki i rajstopy jakoś to złapały, więc po nogach nie poszło. Ale na wylot przesiąkło, więc majtki (białe!) i rajstopy do wywalenia. Spódnica ocalała. Generalnie była zszokowana całą sytuacją, bardzo to przeżyła.
2) Znajoma - nietolerancja laktozy o której nie wiedziałem, położyło ją duże latte. Jak się zorientowała, że jest źle, to zaczęliśmy się spieszyć do miejsca, gdzie mieliśmy jeść obiad. Niestety nie udało się. Poszło na rzadko i to mocno. Jeszcze na domiar złego w stringi, więc momentalnie zaczęło lecieć po nogach. Uparła się wracać pieszo do hotelu, po drodze jeszcze ją przycisnęło, ale nawet nie próbowała trzymać, po prostu puściła w majtki. Jak dotarliśmy do hotelu, to spodnie były w tragicznym stanie (poszły do kosza), smród był powalający, a ona uwalona praktycznie na całych nogach. Po prostu dramat.
To tyle ode mnie ;) 

Odp: Wpadki innych

: 09 lutego 2018, 00:03 - pt
autor: pawelek
[quote author=hrm link=topic=210.msg2363#msg2363 date=1518120484]


Aż by się chciało dodać - bądź Pan człowiek I napisz o tym coś więcej!
[/quote]

Wiesz, osobiście temat mnie w najmniejszym stopniu nie kręci a wręcz przeciwnie. Jestem typowy AB i jako duży dzieciak być może powinienem temat ogarniać, aczkolwiek niestety tak nie jest :)  Opisałem przypadki z grzeczności tylko dlatego, że je zapamiętałem ;)

Odp: Wpadki innych

: 09 lutego 2018, 10:16 - pt
autor: hrm
[quote author=pawelek link=topic=210.msg2364#msg2364 date=1518131010]
Wiesz, osobiście temat mnie w najmniejszym stopniu nie kręci a wręcz przeciwnie. Jestem typowy AB i jako duży dzieciak być może powinienem temat ogarniać, aczkolwiek niestety tak nie jest :)  Opisałem przypadki z grzeczności tylko dlatego, że je zapamiętałem ;)
[/quote]

Cóż, szkoda. Nie trzeba od razu tworzyć poetyckich relacji na 3 strony. Jakiś troche bardziej szczegółowy opis stanu małżonki po dostarciu do domu (jak duża plama, czy poszło po nogach), jej reakcja, w zupełności by wystarczył ;)

Odp: Wpadki innych

: 09 lutego 2018, 17:00 - pt
autor: pawelek
Co tu pisać,  jak może czuć się ktoś, kto nie wytrzymał dojść do domu? Wstyd,  stres itd. Takich szczegółów o które pytasz nawet nie znam. żona wpadła do domu i niczym struś pędziwiatr pobiegła do łazienki. Tam dokonała wszelakich czynności higienicznych i potem dopiero opowiedziała co się wydarzyło.

Odp: Wpadki innych

: 10 lutego 2018, 00:00 - sob
autor: noyerrend
//musiałem zacenzurować, wybaczcie.  :-\

Odp: Wpadki innych

: 11 lutego 2018, 06:21 - ndz
autor: pawelek
[quote author=noyerrend link=topic=210.msg2371#msg2371 date=1518217247]
//musiałem zacenzurować, wybaczcie.  :-\
[/quote]
Ale o co konkretnie chodzi bo nie jestem w temacie? I co oznacza, że "musiałeś zacenzurować"?

Odp: Wpadki innych

: 11 lutego 2018, 12:07 - ndz
autor: noyerrend
Cóż, wiadomość stała niecałe dwa swoje dni - w prawdzie nie musiałem jej wcale usuwać (i nawet ukracać o zdjęcia które tam dołączyłem, bo dołączyłem aby nie być gołosłownym) ale w ocenie "kogoś" ubiór z butami i miejscem pozwoliłyby mieć jakome co najmniej podejrzenia. Nie wnikam w sens i szczęście trafienia kogoś znajomego na materiał udostępniony tutaj. Po prostu usunąłem wiadomość nie robiąc nikomu dodatkowych problemów. Oczywiście to nie było polecenie... tylko prośba.

W skrócie? 3 dni temu chłopak nieco młodszy ode mnie wpadł na przystanek tramwajowy. Mocno się wił i robił wszystko aby wytrzymać jak najdłużej. Tramwaje miały przerwę w kursowaniu, choć myślę że wiele to nie zmieniało w jego przypadku. Chwilę po tym jak przyszedł, na spodniach(termoaktywnych) miał kleksa który powoli nabierał na rozmiarach - z małej plamki na całe nogawki i prawie po same plecy. Myślę że w tym wypadku nawet pielucha by nie pomogła.  ;) Pod koniec wyglądał bardziej jakby się posikał niż dostał rozwolnienia, gdyby nie tylko wyróżniająca się plama na pośladkach. Zrezygnował z jechania komunikacją miejską na koniec i poszedł do domu chyba na nogach. Poza mną na przystanku siedziały jeszcze 2 osoby.