Sikanie w...
: 10 października 2017, 20:41 - wt
Właśnie odkryłem zajebiście chujowe* spodnie do sikania.
Przyszedłem do domu i bardzo chciało mi się sikać. Postanowiłem oczywiście poczekać, aż zrobi się samo w spodnie. ;] A że chata była wolna, to pomyślałem, że nagram z tego filmik, bo już dawno żadnego nie zrobiłem.
Miałem czarne dżinsy i stwierdziłem, że przy dostępnym sprzęcie nie będzie nic widać, więc musiałem się szybko przebrać. Wybór padł na niebieskie dżinsy; chwyciłem pierwsze z brzegu, które były w szafie.
Ustawiłem kamerkę, popiłem jeszcze parę łyków piwa... Gdy już ledwo wyrabiałem, włączyłem nagrywanie i rozluźniłem się lekko. Strumień poleciał bardzo silny i praktycznie nie do zatrzymania, wszystko rozlewało się momentalnie po nogach. Patrzyłem na ekran, jak wygląda efekt moich poczynań, a tam... nic. Zupełnie nic! Nie mogłem w to uwierzyć, ale naprawdę nic nie było widać na spodniach! Wszystko poleciało po wewnętrznej stronie, w skarpety i na podłogę. Nawet minimalnej plamy na spodniach... Ani z przodu, ani z tyłu.
Dopiero po zdjęciu ich i wywleczeniu na lewą stronę ukazała się całkiem normalna plama, jaka powinna być. Jednak nic nie przesiąknęło na zewnątrz!
Popatrzyłem na metkę. 65% bawełna, 35% poliester.
* Lub zajebiście zajebiste, zależy, co się chce osiągnąć. ;] Można by je wypróbować na mieście. ;]
Przyszedłem do domu i bardzo chciało mi się sikać. Postanowiłem oczywiście poczekać, aż zrobi się samo w spodnie. ;] A że chata była wolna, to pomyślałem, że nagram z tego filmik, bo już dawno żadnego nie zrobiłem.
Miałem czarne dżinsy i stwierdziłem, że przy dostępnym sprzęcie nie będzie nic widać, więc musiałem się szybko przebrać. Wybór padł na niebieskie dżinsy; chwyciłem pierwsze z brzegu, które były w szafie.
Ustawiłem kamerkę, popiłem jeszcze parę łyków piwa... Gdy już ledwo wyrabiałem, włączyłem nagrywanie i rozluźniłem się lekko. Strumień poleciał bardzo silny i praktycznie nie do zatrzymania, wszystko rozlewało się momentalnie po nogach. Patrzyłem na ekran, jak wygląda efekt moich poczynań, a tam... nic. Zupełnie nic! Nie mogłem w to uwierzyć, ale naprawdę nic nie było widać na spodniach! Wszystko poleciało po wewnętrznej stronie, w skarpety i na podłogę. Nawet minimalnej plamy na spodniach... Ani z przodu, ani z tyłu.
Dopiero po zdjęciu ich i wywleczeniu na lewą stronę ukazała się całkiem normalna plama, jaka powinna być. Jednak nic nie przesiąknęło na zewnątrz!
Popatrzyłem na metkę. 65% bawełna, 35% poliester.
* Lub zajebiście zajebiste, zależy, co się chce osiągnąć. ;] Można by je wypróbować na mieście. ;]