Wpadki innych
Odp: Wpadki innych
Nie no, ja ten temat widziałem w całości. Po prostu byłem ciekawy z jakiego powodu usunałeś swój wpis. Teraz wiem, że "komuś" się to niezbyt spodobało.
Odp: Wpadki innych
Cóż, reakcja na post trochę ostra, ale muszę powiedzieć, że w jakiś sposób jestem w stanie zrozumieć stanowisko, że przynajmniej zdjęcie warto było zmodyfikować. Nie, nie popieram usuwania postu jako całości. Dlaczego? Otóż opisana sytuacja mogła się zdarzyć każdemu i wszędzie. Coś poszło nie tak, ktoś biegał i rozpaczliwie szukał WC, a na końcu nie wytrzymał. Szczególnie dla osób mających rzadko (he he) problem z biegunką oszacowanie gdzie leży granica jest trudne i często zdarza się tutaj popełnić błąd, który kończy się w majtkach. I sam opis nie stanowi żadnego problemu. Natomiast zdjęcia - o ile dokładnie pamiętam co na nich było - mogą już stanowić raz, że naruszenie czyjejś prywatności, a dwa, że może ktoś na nie przypadkowo traffic i szczególnie razem z opisem skojarzyć osobę. A podejrzewam, że nikt nie chciałby być w gronie znajomych znany z tego, że na przystanku narobił w gacie. Pewnie wyjściem kompromisowym byłoby przycięcie grafiki do minimum przedstawiającego sytuację - powiedzmy od pasa do kolan. Natomiast mleko się rozlało i naprawienie tej sytuacji będzie pewnie równie ciężkie jak doprowadzenie się do ładu po takim wypadku.
Odp: Wpadki innych
[quote author=hrm link=topic=210.msg2412#msg2412 date=1518535214]
Cóż, reakcja na post trochę ostra, ale muszę powiedzieć, że w jakiś sposób jestem w stanie zrozumieć stanowisko, że przynajmniej zdjęcie warto było zmodyfikować. Nie, nie popieram usuwania postu jako całości. Dlaczego? Otóż opisana sytuacja mogła się zdarzyć każdemu i wszędzie. Coś poszło nie tak, ktoś biegał i rozpaczliwie szukał WC, a na końcu nie wytrzymał. Szczególnie dla osób mających rzadko (he he) problem z biegunką oszacowanie gdzie leży granica jest trudne i często zdarza się tutaj popełnić błąd, który kończy się w majtkach. I sam opis nie stanowi żadnego problemu. Natomiast zdjęcia - o ile dokładnie pamiętam co na nich było - mogą już stanowić raz, że naruszenie czyjejś prywatności, a dwa, że może ktoś na nie przypadkowo traffic i szczególnie razem z opisem skojarzyć osobę. A podejrzewam, że nikt nie chciałby być w gronie znajomych znany z tego, że na przystanku narobił w gacie. Pewnie wyjściem kompromisowym byłoby przycięcie grafiki do minimum przedstawiającego sytuację - powiedzmy od pasa do kolan. Natomiast mleko się rozlało i naprawienie tej sytuacji będzie pewnie równie ciężkie jak doprowadzenie się do ładu po takim wypadku.
[/quote]
Niee HRM, wcale nie musiałem tego postu usuwać a zdjęcia tak czy inaczej były ucięte. Zdjęcia w żaden sposób nie naruszały niczyjej prywatności, na siłę ktoś mógłby zostać skojarzony patrząc na miejsce/ubiór osoby, ale nigdzie nie pokazałem jej wizerunku - także takie roszczenia (idąc tą logiką) mogłaby wyprowadzić każda inna osoba która nosi takie buty czy spodnie... Nie było żadnej ostrej reakcji tylko łagodna prośba, zdecydowanie rozumiem sytuację więc po prostu skróciłem opis znacząco i usunąłem "dowody". To że wywaliłem całą tą historię i obrazki które udało mi się uchwycić to po prostu czysta empatia z mojej strony. Wiem że nie brzmię skromnie - ale też nie chciałbym być obiektem pokazywanym gdzieś na jakimś fetyszowskim forum, dla mnie mój ubiór jest sprawą oczywistą i cały czas czułbym się o włos od zdradzenia wszystkim znajomym mojej tajemnicy gdyby coś takiego wyciekło gdzieś, tym bardziej że miejsce dość bardziej znajome no i łatwo wzbudzić takim czymś podejrzenia. - Hej, widziałem ostatnio zdjęcie na tym przystanku, chłopak miał dokładnie takie same portki i buty jak Ty, nie miałeś ostatnio małego wypadku? ???
Cóż, reakcja na post trochę ostra, ale muszę powiedzieć, że w jakiś sposób jestem w stanie zrozumieć stanowisko, że przynajmniej zdjęcie warto było zmodyfikować. Nie, nie popieram usuwania postu jako całości. Dlaczego? Otóż opisana sytuacja mogła się zdarzyć każdemu i wszędzie. Coś poszło nie tak, ktoś biegał i rozpaczliwie szukał WC, a na końcu nie wytrzymał. Szczególnie dla osób mających rzadko (he he) problem z biegunką oszacowanie gdzie leży granica jest trudne i często zdarza się tutaj popełnić błąd, który kończy się w majtkach. I sam opis nie stanowi żadnego problemu. Natomiast zdjęcia - o ile dokładnie pamiętam co na nich było - mogą już stanowić raz, że naruszenie czyjejś prywatności, a dwa, że może ktoś na nie przypadkowo traffic i szczególnie razem z opisem skojarzyć osobę. A podejrzewam, że nikt nie chciałby być w gronie znajomych znany z tego, że na przystanku narobił w gacie. Pewnie wyjściem kompromisowym byłoby przycięcie grafiki do minimum przedstawiającego sytuację - powiedzmy od pasa do kolan. Natomiast mleko się rozlało i naprawienie tej sytuacji będzie pewnie równie ciężkie jak doprowadzenie się do ładu po takim wypadku.
[/quote]
Niee HRM, wcale nie musiałem tego postu usuwać a zdjęcia tak czy inaczej były ucięte. Zdjęcia w żaden sposób nie naruszały niczyjej prywatności, na siłę ktoś mógłby zostać skojarzony patrząc na miejsce/ubiór osoby, ale nigdzie nie pokazałem jej wizerunku - także takie roszczenia (idąc tą logiką) mogłaby wyprowadzić każda inna osoba która nosi takie buty czy spodnie... Nie było żadnej ostrej reakcji tylko łagodna prośba, zdecydowanie rozumiem sytuację więc po prostu skróciłem opis znacząco i usunąłem "dowody". To że wywaliłem całą tą historię i obrazki które udało mi się uchwycić to po prostu czysta empatia z mojej strony. Wiem że nie brzmię skromnie - ale też nie chciałbym być obiektem pokazywanym gdzieś na jakimś fetyszowskim forum, dla mnie mój ubiór jest sprawą oczywistą i cały czas czułbym się o włos od zdradzenia wszystkim znajomym mojej tajemnicy gdyby coś takiego wyciekło gdzieś, tym bardziej że miejsce dość bardziej znajome no i łatwo wzbudzić takim czymś podejrzenia. - Hej, widziałem ostatnio zdjęcie na tym przystanku, chłopak miał dokładnie takie same portki i buty jak Ty, nie miałeś ostatnio małego wypadku? ???
- old_szmugglarz
- Posty: 267
- Rejestracja: 29 sierpnia 2016, 20:11 - pn
- Lokalizacja: Wawa
- Kontakt:
Odp: Wpadki innych
@Morfeusz zastanawiałem się ostatnio o czym jeszcze mógłbym napisać ze swoich życiowych doświadczeń.
Mogę napisać o tym co się wtedy wydarzyło - będzie to kolejna część cyklu o mojej ex.
Dzięki za pomysł.
Mogę napisać o tym co się wtedy wydarzyło - będzie to kolejna część cyklu o mojej ex.
Dzięki za pomysł.
Odp: Wpadki innych
@szmugglarz - czekamy. Choć jak na razie nie mam dostępu nawet do 1. części :-/
Odp: Wpadki innych
Znaleziono w sieci
Ja miesiąc temu byłam u koleżanki i siedziałam u niej z 2 godziny i w tym czasie sporo wypiłam soku i zjadłam ciasta i jak miałam już wracać do domu to strasznie zachciało mi się kupę, lecz nie chciałam załatwiać się u niej gdyż wiedziałam, że mogę się ośmieszyć, a byłam pewna, że zdążę dojść do domu. Gdy wyszłam na początku było w porządku lecz po kilku minutach drogi już myślałam, że się zesram i postanowiłam zboczyć z głównego chodnika do domu, bo idąc szybko i myśląc o tym pragnieniu bardziej mi wychodziła kupa, więc weszłam w pewne osiedle gdzie było kilka bloków mieszkalnych i jedna kamienica i pomimo, że przechodziłam tutaj nie raz nigdy tak nie zagłębiałam się w te okolice. Było już wtedy kilka minut po 17, a w jesień o tej porze jest ciemno, więc nikt mnie nie widział i postanowiłam oprzeć się o taką kamienicę, która była przy chodniku przy którym wcześniej szłam i postanowiłam odpocząć i próbowałam przestać myśleć o kupie. Minęło kilka minut i myślałam, że lekki odpoczynek sprawi, że moje pragnienie się opanuję, lecz stanie w chłodny dzień gdzie nie byłam grubo ubrana sprawiło, że jeszcze bardziej chciało mi się kupę i lekki ruch mógłby sprawić, że wyszłaby i w dodatku zachciało mi się siku, które konkretnie mnie dobijało. Wtedy nawet pomyślałam, żeby po prostu przykucnąć, ściągnąć spodnie, rajstopy i załatwić się, lecz podczas tego stania mijało mnie kilka osób, które wychodziły lub wchodziły do tej kamienicy, wjeżdżały jakieś samochody na parking i na mnie był widok z okna innych budynków. Trzeba również dodać, że jestem schludną dziewczyną i nie mając przy sobie żadnego papieru czy chusteczek nie załatwiłabym się gdyż nie miałam czym się podetrzeć, a na myśl, że miałabym się załatwiać publicznie cała się trzęsłam. Przez kolejne 5 minut nie wiedziałam czy mam jak najszybciej biec do domu gdzie byłaby możliwość zesikania się i zesrania przy ludziach czy może stać bezsensu i czekać na cud, że odechcę mi się tego pragnienia. Aż nagle konkretnie mnie przycisnęło i nie mogłam kompletnie nad tym zapanować i w jednym momencie w bardzo szybkim tempie zaczęły po moich spodniach lecieć siki, które kończyły na butach i chodniku oraz nagle poczułam zwiększanie powierzchni moich majtek, które zaczęły się powiększać i coś zaczęło "pękać" w moich majtkach. Wtedy wiedziałam, że już jest po wszystkim, a ze strachu z mojego pęcherzu zaczęły kapać jeszcze ostatnie kropelki moczu, a całe moje spodnie były mokre, lecz najgorszym uczuciem była ogromna ilość kupy, której nigdy bym się nie spodziewała w moim odbycie, która zaczęła się rozwalać w moich gaciach i po krótkim czasie stanie w tamtym miejscu zorientowałam się, że kupa zaczęła przemiękać moje rajstopy, które były dosyć cienkie i nawet spodnie oraz nawet sama od siebie zaczęłam wyczuwać nieprzyjemny zapach 😕 Po staniu tak przez kilka minut nie wiedziałam co ze sobą zrobić i przez ten moment koło mnie przeszły 2 kobiety, które na mnie dziwnie spojrzały. W końcu postanowiłam iść w stronę domu i po kilku krokach poczułam dziwne uczucia gdyż z każdym krokiem czułam jak kupa w gaciach rozgniata się i wiruje na boki oraz w dodatku w moich baletkach czułam mocz. Po przejściu kilkuset metrów po okrężnej drodze zatrzymałam się w kolejnym ustronnym miejscu i jak postanowiłam wylać mocz z moich balerin automatycznie usiadłam na ławce i kompletnie rozgniotłam kupę. Wtedy kompletnie było śmierdzieć ode mnie oraz na moich spodniach było widać nie tylko plamy moczu ale też kału. Na szczęście udało mi się dojść jakoś do domu oraz w domu nikogo nie było.
Ja miesiąc temu byłam u koleżanki i siedziałam u niej z 2 godziny i w tym czasie sporo wypiłam soku i zjadłam ciasta i jak miałam już wracać do domu to strasznie zachciało mi się kupę, lecz nie chciałam załatwiać się u niej gdyż wiedziałam, że mogę się ośmieszyć, a byłam pewna, że zdążę dojść do domu. Gdy wyszłam na początku było w porządku lecz po kilku minutach drogi już myślałam, że się zesram i postanowiłam zboczyć z głównego chodnika do domu, bo idąc szybko i myśląc o tym pragnieniu bardziej mi wychodziła kupa, więc weszłam w pewne osiedle gdzie było kilka bloków mieszkalnych i jedna kamienica i pomimo, że przechodziłam tutaj nie raz nigdy tak nie zagłębiałam się w te okolice. Było już wtedy kilka minut po 17, a w jesień o tej porze jest ciemno, więc nikt mnie nie widział i postanowiłam oprzeć się o taką kamienicę, która była przy chodniku przy którym wcześniej szłam i postanowiłam odpocząć i próbowałam przestać myśleć o kupie. Minęło kilka minut i myślałam, że lekki odpoczynek sprawi, że moje pragnienie się opanuję, lecz stanie w chłodny dzień gdzie nie byłam grubo ubrana sprawiło, że jeszcze bardziej chciało mi się kupę i lekki ruch mógłby sprawić, że wyszłaby i w dodatku zachciało mi się siku, które konkretnie mnie dobijało. Wtedy nawet pomyślałam, żeby po prostu przykucnąć, ściągnąć spodnie, rajstopy i załatwić się, lecz podczas tego stania mijało mnie kilka osób, które wychodziły lub wchodziły do tej kamienicy, wjeżdżały jakieś samochody na parking i na mnie był widok z okna innych budynków. Trzeba również dodać, że jestem schludną dziewczyną i nie mając przy sobie żadnego papieru czy chusteczek nie załatwiłabym się gdyż nie miałam czym się podetrzeć, a na myśl, że miałabym się załatwiać publicznie cała się trzęsłam. Przez kolejne 5 minut nie wiedziałam czy mam jak najszybciej biec do domu gdzie byłaby możliwość zesikania się i zesrania przy ludziach czy może stać bezsensu i czekać na cud, że odechcę mi się tego pragnienia. Aż nagle konkretnie mnie przycisnęło i nie mogłam kompletnie nad tym zapanować i w jednym momencie w bardzo szybkim tempie zaczęły po moich spodniach lecieć siki, które kończyły na butach i chodniku oraz nagle poczułam zwiększanie powierzchni moich majtek, które zaczęły się powiększać i coś zaczęło "pękać" w moich majtkach. Wtedy wiedziałam, że już jest po wszystkim, a ze strachu z mojego pęcherzu zaczęły kapać jeszcze ostatnie kropelki moczu, a całe moje spodnie były mokre, lecz najgorszym uczuciem była ogromna ilość kupy, której nigdy bym się nie spodziewała w moim odbycie, która zaczęła się rozwalać w moich gaciach i po krótkim czasie stanie w tamtym miejscu zorientowałam się, że kupa zaczęła przemiękać moje rajstopy, które były dosyć cienkie i nawet spodnie oraz nawet sama od siebie zaczęłam wyczuwać nieprzyjemny zapach 😕 Po staniu tak przez kilka minut nie wiedziałam co ze sobą zrobić i przez ten moment koło mnie przeszły 2 kobiety, które na mnie dziwnie spojrzały. W końcu postanowiłam iść w stronę domu i po kilku krokach poczułam dziwne uczucia gdyż z każdym krokiem czułam jak kupa w gaciach rozgniata się i wiruje na boki oraz w dodatku w moich baletkach czułam mocz. Po przejściu kilkuset metrów po okrężnej drodze zatrzymałam się w kolejnym ustronnym miejscu i jak postanowiłam wylać mocz z moich balerin automatycznie usiadłam na ławce i kompletnie rozgniotłam kupę. Wtedy kompletnie było śmierdzieć ode mnie oraz na moich spodniach było widać nie tylko plamy moczu ale też kału. Na szczęście udało mi się dojść jakoś do domu oraz w domu nikogo nie było.