Przepraszam, że wchodzę w słowo, przeczytałam cały temat i ostatnio dyskusja zbacza w stronę sikania jednak temat jest o kąpieli w ubraniu i ja głównie o tym.
Szkoda, że wcześniej nie odnalazłam tego forum bo temat stosunkowo świeży a już 7 stron ma.
Przechodząc do moich doświadczeń:
Nigdy nie sikam ani nie kąpię się w ubraniach i butach których używam poza domem, jakoś niekomfortowo bym się czuła chodząc później w ubraniach w których sikałam w dodatku ciągłe przemaczanie nie jest zdrowe dla butów a mam różne od adidasów po skórzane oraz ubrań choćby taka skórzana ramoneska. Podobnie nigdy nie robię tego poza domem, bawię się tylko w domu.
Co do sikania to zdarza mi się stosunkowo rzadko bo jak wspomniałam wyżej nie robię tego w ubraniach w których chodzę po dworze a w domowych też nie lubię w dodatku jest z tym sporo problemu bo trzeba później wszystko wyprać. Jednak zdarza mi się robić to około raz w miesiącu w ubraniach z których już zrezygnowałam z racji zużycia, długiego noszenia itd. które po prostu bym wyrzuciła. Kiedyś bawiłam się w sprzedaż Vinted/ OLX ale za dużo z tym zachodu w stosunku do zysków w dodatku kupujący potrafią mieć milion pytań, prosić o dokładne mierzenie – szkoda czasu. Zawsze po takim sikaniu biorę dodatkowo prysznic w tym ubraniu a później ląduje w pralce i po wysuszeniu albo do dalszej zabawy albo na śmietnik gdy jest już zniszczone.
Za to często co najmniej raz w tygodniu biorę kąpiel w wannie lub prysznic w ubraniu domowym czyli koszulka/sweterek (albo jedno i drugie) majteczki, spodnie dresowe lub legginsy, rzadziej jeansy a do tego zawsze skarpetki i skórzane kapcie. A to dlatego, że mam domowych zestawów kilka i zawsze jeden może iść do takiej zabawy a później suszenia lub z reguły prania. Za to kapci skórzanych mam pełne półki z racji rodziny w górach która zajmuje się ich wyrabianiem i co roku odwiedzając mnie obdarza mnie co najmniej 5 parami. Na początku jak pisałam wyżej próbowałam je sprzedawać ale znowu zysk niewielki a trzeba pakować, nosić na pocztę/paczkomat w dodatku kupujący ciągle pytają o wymiary, a proszę zmierzyć miarką środek, podeszwę itd. stwierdziłam, że szkoda czasu.
Teraz po takiej kąpieli przebieram się szybko w suche ubrania ale latem zdarza mi się chodzić w mokrych aż do wysuszenia na ciele. Czasem robię też różne nietypowe rzeczy. Jak włożenie do spodni balonika pełnego wody i poruszanie się tak aby nie pękł co rzadko się udaje a jak pęknie to wszystko od pasa w dół mokre.
Czasem z rana wywiesić pranie przed blok pójdę w kapciach a że na trawie rosa to wrócę w mokrych kapciach i skarpetkach, całkiem fajne uczucie jak z każdym krokiem czuję że w środku kapci robi się coraz bardziej mokro.
Czasem zmoczę tylko jedną część garderoby (skarpetki, spodnie, kapcie, koszulka) i tak chodzę aż wyschnie. Oczywiście tylko latem. W to lato zdarzyło mi się też wejść do wody w kapciach i skarpetkach a później posiedziałam sobie na słońcu na ławeczce przed blokiem aż wyschły.