Kąpiel w ubraniu

Agnieszka
Posty: 40
Rejestracja: 02 grudnia 2021, 09:29 - czw

Re: Kąpiel w ubraniu

Post autor: Agnieszka »

Zgodnie z wczorajszą obietnicą.

Przed weekendem udało mi się zdobyć całkiem fajny polarowy komplet w kolorze niebieskiego jeansu po córce znajomej. Był na mnie sporo za mały dlatego go wzięłam, już u znajomej pomyślałam, że będzie idealny do zabawy i tak było. :D
W zeszłą sobotę założyłam jak zwykle podkoszulek, koszulkę, majtki, skarpetki i legginsy i tak powoli napełniałam pęcherz a jak po południu był już wyraźnie pełny to zdjęłam koszulkę i legginsy i założyłam świeżo zdobyty polarowy komplet w postaci bluzy i spodni, ciężko było bo był na mnie wyraźnie za mały jednak się wcisnęłam. Nadal czekałam na pełne napełnienie pęcherza więc najpierw postanowiłam go zniszczyć. Po ubraniu usiadłam i odchyliłam się do przodu jednak okazał się wytrzymalszy niż myślałam i zarówno spodnie jak i bluza mimo chyba maksymalnego naprężenia wytrzymały i nie pękły. Więc wtedy poszłam na całość, zrobiłam energiczny przysiad i wtedy szwy spodni szans nie miały było słychać prrrut i spodnie pękły na tyłku. Po czym zrobiłam gimnastykę rękoma i naprężyłam się i wtedy na plechach pękła bluza. Dopiłam jeszcze pół szklanki wody z 15 minut pokręciła się po domu i nadszedł czas na kolejny etap. Zdjęłam bluzę i rozłożyłam ją w wannie a następnie weszłam stając na tej bluzie w samych skarpetkach. Wtedy po chwili opróżniłam pęcherz na początku popuszczając i obserwując jak spodnie w kroku zmieniły kolor a po chwili puściłam wszystko bez żadnej kontroli, spodnie zostały zalane a reszta popłynęła po skarpetkach na bluzę na której stałam. Po chwili jak wszystko ściekło, założyłam bluzę na siebie i wzięłam prysznic mocząc ostatnie suche nitki jakie były w tym ubraniu. Po prysznicu jeszcze chwilę odsiedziałam w wannie a następnie bielizna poszła do prania a polarowy komplet do śmieci.
Po raz pierwszy zrobiłam to mając na stopach tylko skarpetki do tej pory zawsze miałam też kapcie (w jakichś 90% przypadków) lub buty. :D Ale to dlatego, ze chciałam aby bluza wchłonęła mocz a kapcie czy buty by skutecznie to powstrzymały.

Jednak tydzień wcześniej skutecznie ubiłam skórzane zimowe kapcie z ociepleniem których używałam od 2016 roku. Miałam w planach to zrobić już dwa lata temu jednak raz nie miałam nastroju w związku z przeziębieniem a drugi raz jak już szykowałam się do akcji zapowiedzieli się znajomi więc znowu poszły na półkę, tym razem już nic ich nie uratowało. Tydzień temu w pierwszym dniu wiosny najpierw się w nich zesikałam zalewając je całkowicie w środku moczem a później doprawiłam to wszystko prysznicem więc kapcie były przemoczone na sam koniec poszły do prania a akurat robiłam na 60 stopni więc ostatecznie je dobiłam. Po wysuszeniu były dosyć sztywne i ciasne więc je ponosiłam i ostatecznie rozerwałam po czym poszły do kosza. Mam jeszcze w planach podobne zniszczenie kilku kolejnych par jednak czekam na późniejszą wiosnę i lato do realizacji tych planów.

Ogólnie ostatnio spodobały mi się zabawy połączone z niszczeniem rzeczy a że do ubrań w za małym rozmiarze raczej dostępu nie mam a tylko takie idealnie się niszczy to pozostały kapcie których mam 3 półki i czas to trochę zmniejszyć. :D Zwłaszcza, że oryginalne kapcie skórzane mojej mamy to była pierwsza rzecz którą zniszczyłam w życiu będąc jeszcze dzieckiem więc mam sentyment. I to sama mama "zapracowała" aby tak się stało, choć i dużo przypadku było w tej sytuacji. Nie wiem czy ktoś chce poznać ją całą bo to dosyć stare? :D
Awatar użytkownika
old_szmugglarz
Posty: 266
Rejestracja: 29 sierpnia 2016, 20:11 - pn
Lokalizacja: Wawa
Kontakt:

Re: Kąpiel w ubraniu

Post autor: old_szmugglarz »

No to nieźle się zabawiłaś.
Szkoda tylko że zdjęcia tego kompletu nie wrzuciłaś.
Co do tej sytuacji sprzed lat to jestem ciekaw co się wydarzyło.
GG: 1324900
Mail: szmugglarz@gmail.com
Agnieszka
Posty: 40
Rejestracja: 02 grudnia 2021, 09:29 - czw

Re: Kąpiel w ubraniu

Post autor: Agnieszka »

old_szmugglarz pisze: 31 marca 2022, 18:41 - czw No to nieźle się zabawiłaś.
Szkoda tylko że zdjęcia tego kompletu nie wrzuciłaś.
Co do tej sytuacji sprzed lat to jestem ciekaw co się wydarzyło.
Odpisuję dopiero teraz bo wciąż nadrabiam zaległości i zwyczajnie czasu brak. :)

Niestety utrzymuję temat moich zabaw w tajemnicy przed wszystkimi poza tym forum a że prawie wszyscy moi znajomi znają moje mieszkanie to nie mogę wrzucać zdjęć z niego aby nikt tego nie odkrył. Szansa jest minimalna ale wiadomo, że w Internecie nic nie ginie.

Co do sytuacji to w 1999 roku miałam osiem lat i byłam z mamą w górach. Nie będę rozpisywać zbędnie tylko do sedna. Z tego wyjazdu na jednych z zakupów mama kupiła prawdziwe skórzane kapcie dla siebie oraz dla mnie o rozmiar większe niż wtedy nosiłam na zapas, nie pamiętam jaki to był rozmiar ale nieważne. To były moje pierwsze kapcie które nosiłam na serio bo dotychczas jak to dziecko więcej leżały na podłodze niż nosiłam i zasuwałam w skarpetkach lub boso. Jednak szybko rosłam i bardzo szybko moje najpierw stały się na styk a później były coraz mniejsze przez co z racji zamieszkania daleko od gór na nowe takie same szans nie było, mamy rodzinę w górach jednak oni obdarzają hojnie kapciami w dużych rozmiarach tylko dla dorosłych. Dostałam wtedy jakieś inne ale ich nie lubiłam. Mama wiadomo miała już stały rozmiar buta więc swoje kapcie nosiła w najlepsze a ja raz dosyć przypadkowo po powrocie do domu wrzuciłam mamy kapcie do pralki jednak wtedy się zorientowała bo chciała założyć a ich nie ma w przedpokoju ostatecznie nie pamiętam już jak ale jakoś doszła że są w pralce, powiedziała mi wtedy, że nie wolno prać skórzanych kapci bo się skurczą i będą na ciebie. ;) Ja jak to dziecko upatrzyłam w tym szansę. Skoro będą na mnie to super bo miałam takie i mi odpowiadały. Minął jakiś czas chyba z około miesiąc i wiedziałam już, że mama jak przychodzi ze mną do domu odbierając mnie ze szkoły to od razu kapci nie zakłada ale szybko włącza pranie więc któregoś razu zrobiłam to ponownie. Po przyjściu do domu mama poszła do pokoju a ja szybko wrzuciłam jej kapcie do pralki. Wtedy akurat wypadło pranie w 60 stopniach a ja jako dziecko jeszcze nie rozumiałam różnicy między 30/40 choć skórzanym pewnie i w niższej temperaturze by niewiele pomogło. Mama włączyła pralkę i zorientowała się, że nie ma kapci dopiero pod koniec prania. Nie przyznałam się gdzie je schowałam jednak wyszło to już po chwili jak pralka skończyła prać i mama wyjęła pranie. Już nie pamiętam jaka była reakcja ale kapcie chyba trafiły w śmieci bo były ze 2 rozmiary za małe na mamę a na mnie nadal sporo za duże. Chyba w ramach kary poszły do kosza, bo już ich więcej nie widziałam w domu nie doczekały aż do nich dorosnę. ;)

Mam już kapci trzy duże półki w przedpokoju (i co roku jak rodzinka odwiedzi przybywa) więc czas to zmniejszyć i tak rozdałam parę par oczywiście tylko nowych wśród znajomych. Niektóre są nowe, niektóre użyte 1-2 razy, niektóre więcej a niektóre już znoszone. Niezależenie od stanu część już miała kontakt z wodą pod prysznicem lub też z moczem. ;)
Z tym rozdawaniem też było blisko wpadki bo jedna znajoma jeszcze w zeszłym roku jak była u mnie wybrała sobie jedne a później leżą z 3 miesiące i się nie odzywała więc uznałam, ze zrezygnowała i użyłam ich do zesikania się a później prysznica. Po jakichś dwóch tygodniach odzywa się, że chętnie je weźmie, jednak skłamałam wtedy, ze już je oddałam. Co prawda za bardzo widać nic nie było ale nie oddam kapci które były zasikane i przemoczone.
Awatar użytkownika
old_szmugglarz
Posty: 266
Rejestracja: 29 sierpnia 2016, 20:11 - pn
Lokalizacja: Wawa
Kontakt:

Re: Kąpiel w ubraniu

Post autor: old_szmugglarz »

Agnieszka pisze: 05 kwietnia 2022, 18:05 - wt Niestety utrzymuję temat moich zabaw w tajemnicy przed wszystkimi poza tym forum a że prawie wszyscy moi znajomi znają moje mieszkanie to nie mogę wrzucać zdjęć z niego aby nikt tego nie odkrył. Szansa jest minimalna ale wiadomo, że w Internecie nic nie ginie.
No niestety, trzeba uważać, szczególnie że to jest dość… powiedzmy specyficzny temat.

Nie mniej jednak szkoda, że nie wrzuciłaś zdjęć. Łatwiej by było sobie zobrazować sytuacje.

W planach masz już jakieś nowe wiosenne zabawy? Czy stawiasz na całkowity spontan?

Ja mam w planach uderzyć nad pobliską rzekę, ale to jak już się ciepło zrobi. Czasem można tam spotkać szalone dziewczyny, które „zapomniały” stroi kąpielowych więc wskakują do wody tak jak przyszły 😀
Sam z resztą kiedyś będąc nad tą samą rzeką ze znajomą wrzuciłem ją do wody tak jak stała. Było zabawnie. Szczególnie później jak się do tego wszystkiego posiusiała.
GG: 1324900
Mail: szmugglarz@gmail.com
wether
Posty: 19
Rejestracja: 23 lipca 2017, 06:11 - ndz

Re: Kąpiel w ubraniu

Post autor: wether »

Mokrawa pisze: 23 stycznia 2022, 03:43 - ndz Zsikać całkowicie to nie, ale popuścić mi się zdarzyło. Najbardziej pamiętam ten moment, gdy zdarzyło mi się to podczas egzaminu na studiach :oops:
Opowiesz o tym coś więcej? Dlaczego tak się stało, jak byłaś ubrana, itp.
WetBoxers
Posty: 7
Rejestracja: 13 lutego 2021, 03:10 - sob

Re: Kąpiel w ubraniu

Post autor: WetBoxers »

Mam podobne zainteresowanie z tym, że mam na sobie przeważnie obcisłe bokserki, skarpetki, czasem kolanówki i koszulkę.
Lubię też sikać na siebie i być skąpanym w moczu.
Przeważnie wypijam 1,5-2l wody przed zabawą i trzymam do granic. Lubię jak początek jest mimowolny i posikuję się bez kontroli, dalej próbując ti zahamować
Miło by było, jakby na mnie tak ubranego jakaś pani zrobiła siku też w ubraniu ;)
Mężczyzna 25 lat
Natalka <3
Posty: 94
Rejestracja: 08 sierpnia 2021, 23:29 - ndz

Re: Kąpiel w ubraniu

Post autor: Natalka <3 »

Hej, wracam po dłuższej nieobecności

Gotowi na lany poniedziałek? 😁
Awatar użytkownika
old_szmugglarz
Posty: 266
Rejestracja: 29 sierpnia 2016, 20:11 - pn
Lokalizacja: Wawa
Kontakt:

Re: Kąpiel w ubraniu

Post autor: old_szmugglarz »

No raczej, nie inaczej 😉
Co tam ciekawego się u Ciebie działo?
GG: 1324900
Mail: szmugglarz@gmail.com
Agnieszka
Posty: 40
Rejestracja: 02 grudnia 2021, 09:29 - czw

Re: Kąpiel w ubraniu

Post autor: Agnieszka »

old_szmugglarz pisze: 06 kwietnia 2022, 15:14 - śr
Agnieszka pisze: 05 kwietnia 2022, 18:05 - wt Niestety utrzymuję temat moich zabaw w tajemnicy przed wszystkimi poza tym forum a że prawie wszyscy moi znajomi znają moje mieszkanie to nie mogę wrzucać zdjęć z niego aby nikt tego nie odkrył. Szansa jest minimalna ale wiadomo, że w Internecie nic nie ginie.
No niestety, trzeba uważać, szczególnie że to jest dość… powiedzmy specyficzny temat.

Nie mniej jednak szkoda, że nie wrzuciłaś zdjęć. Łatwiej by było sobie zobrazować sytuacje.

W planach masz już jakieś nowe wiosenne zabawy? Czy stawiasz na całkowity spontan?

Ja mam w planach uderzyć nad pobliską rzekę, ale to jak już się ciepło zrobi. Czasem można tam spotkać szalone dziewczyny, które „zapomniały” stroi kąpielowych więc wskakują do wody tak jak przyszły 😀
Sam z resztą kiedyś będąc nad tą samą rzeką ze znajomą wrzuciłem ją do wody tak jak stała. Było zabawnie. Szczególnie później jak się do tego wszystkiego posiusiała.
Wybacz, ze dopiero teraz odpowiadam ale mam nawał zaległości wszędzie więc forum musi poczekać.
Ja poza domem nie bawię się w sikanie ani pełną kąpiel, te zabawy zostawiam sobie tylko do domu. ;) Ale poza domem też coś będzie. Mam w planie wyjść i wysuszyć się w mokrej starej skórzanej ramonesce która możliwe, że ulegnie zniszczeniu od suszenia się na mnie na słońcu ale to latem. Tak samo latem na pewno i może nie raz wyjdę sobie w mokrych skórzanych kapciach i wysuszę je na stopach, raz już tak robiłam, fajne uczucie jak się kurczą, a że mam je ubrane to zaczynają pękać. :)
Tak samo udam się na dłuższe spacery na odludzie gdzie mam tylko lasy i łąki. Często skracam sobie drogę wracając przez małą rzeczkę gdzie wody jest po kostki a teraz zamierzam to zrobić w butach slip on i skarpetkach oraz może w klapkach. Jak jest ciepło to zanim wrócę do "cywilizacji" więc do miasta to już są prawie suche. ;) Na pewno też latem jak będzie rosa mam w planie przejść tam trawami w skarpetkach i moich czarnych skórzanych klapkach, powoli będą przemakać i lubię to uczucie na końcu pewnie przejdę przez rzekę gdzie przemokną całkowicie. ;)

Wczoraj wieczorem napełniłam solidnie pęcherz, miałam na sobie podkoszulek, koszulkę, majtki, legginsy, skarpetki i kapcie skórzane na koturnie. Tym razem napełniłam około 4 cm wody miskę, postawiłam ją w wannie i weszłam do niej w kapciach, nalałam 4cm aby góra kapcia była zanurzona a woda nie wlała się do środka tyłem czy bokiem. I tak postanowiłam postać z kilka minut aż nie wytrzymam a parcie na pęcherz już było duże. W praktyce przestałam tak chyba z około 10 minut, parcie było olbrzymie, zaczynałam się już kręcić ale kapcie długo się trzymały. W końcu zaczęły się poddawać i poczułam, że mam mokro w palcach wtedy parcie na pęcherz wzrosło i puściłam. Sikałam dosyć długo i wszystko od krocza w dół zostało zalane moczem. Po wszystkim wylałam wodę z miski i przyszedł czas na prysznic tak aby ani nitka w moich ubraniach nie została sucha. Następnie odsiedziałam jeszcze z parę minut mokra w wannie i ubrania poszły do prania. ;)
Natalka <3
Posty: 94
Rejestracja: 08 sierpnia 2021, 23:29 - ndz

Re: Kąpiel w ubraniu

Post autor: Natalka <3 »

Jak tam u was? Bawicie się jakoś?
ODPOWIEDZ