Kąpiel w ubraniu

Agnieszka
Posty: 40
Rejestracja: 02 grudnia 2021, 09:29 - czw

Re: Kąpiel w ubraniu

Post autor: Agnieszka »

Mokrawa pisze: 08 grudnia 2021, 01:34 - śr Nie mam tajemnic, jeśli chodzi o fetysze :) Lubię też zabawy nie tylko z wodą i siusiu, ale innymi substancjami łatwymi do wyczyszczenia jak np. mleko, jogurt, bita śmietana, jajka, kisiel/galaretka itp. Też lubię sobie podrzeć ubrania :) Bardzo przyjemne uczucie. Zazwyczaj stare, sprane, dziurawe. Można do takich dołożyć też kąpiel w czymś, co ciężej sprać jak. np. czekolada. Aczkolwiek mam jedne stare szorty, które już mają kilka małych dziurek z boków i jedno przetarcie na kroczu z powodu masturbowania się przez nie, ale mam do nich sentyment (jakkolwiek głupio to brzmi), bo były moimi pierwszymi, w których zaczęłam się bawić regularnie i bardzo przyjemnie się w nich zabawia :) Już po samym ich założeniu się niegrzecznie czuję :)
Ja poza wodą raczej nic nie praktykuję bo lubię latem chodzić w tych mokrych ciuchach aż wyschną a w kisielu czy jajku byłoby gorzej. ;) W inne pory roku to znowu powoduje więcej sprzątania i czyszczenia a tego nie lubię. ;) Ale może czasami spróbuję z tymi dodatkami które opisałaś. ;) U mnie niestety pierwsze spodnie w których był sikany debiut już dawno wyrzucone bo się zniszczyły. ;)
Mokrawa pisze: 03 grudnia 2021, 02:45 - pt Tak. Ja nie mam oporu używać rzeczy, w których się bawiłam. Wystarczy je wyprać, wysuszyć i jest ok :) Skórzane zazwyczaj używam, gdy na materiałowe jest za ciepło. Ale w tej porze roku to sobie po prostu po schną i czekają na kolejna zabawę.
Usystematyzujmy: teraz zimą też sikasz i kąpiesz się w materiałowych po czym idą do prania czy używasz ich do tego tylko latem/wiosną jak ich nie nosisz? A zimą tylko w skórzanych które już nie będą używane? Trochę słabo pod względem higieny jak takie kapcie po zasikaniu po prostu schną bez prania bo mocz to wiadomo bakterie. ;) Ja zimą też noszę skórzane tylko z futerkiem w środku. Nie wiem czy tych co mam teraz w przyszłym roku też nie przeznaczę do zabaw bo noszę je już z 5 lat zimą i trochę się zużyły. Jak jeszcze miałam w 2018 roku takie puchate z sporą ilością futerka w środku materiałowe kapcie to pamiętam, że latem raz na noc napchałam do nich kostek lodu który przez noc się rozpuścił i woda wsiąkła w futerko i następnego dnia chodziłam w nich z 2 godzinki rano, było całkiem fajnie jak były mokre i takie chłodne ale było wtedy z rana ~21 stopni w inne dni niż upalne bym się tak nie bawiła. ;)
Mokrawa pisze: 03 grudnia 2021, 02:45 - pt Tak, bawiłam się już w satynie. Osobiście mi się spało w niej niewygodnie. Może nie jestem przyzwyczajona. Ale zabawa byłą fajna. Można się poczuć niegrzecznie, jakby się grało w pornolu jakimś. Bo one tam bardzo często noszą satynowe ubrania. Mówię tu o porno, które jest professional, bo w amateur zazwyczaj się bawią w codziennych ciuchach.

Ja mam ten satynowy komplet do spania i używałam go całkiem sporo oraz jeszcze ani razu się w nim nie bawiłam. Teraz już jednak mi się znudził i leży jakiś czas w ten weekend zamierzam pierwszy raz się w nim zsikać i zapewne wziąć prysznic. ;) A nada się raczej idealnie bo jest to cały komplet czyli top, koszula w stylu szlafroka, długie spodnie i miękkie kapcie. Wszystko w ten sam kolor i z satyny. Czyli tak jak lubię bo ja generalnie lubię bawić się tylko w kompletnym stroju a wiele tych kompletów do spania ma tylko top i spódniczkę. Ciekawe porównanie do pornola ciekawe czy też bym o tym pomyślała jak pierwszy raz się w tym zabawię. ;)
Mokrawa pisze: 03 grudnia 2021, 02:45 - pt Tak mi się w sumie przypomniało, że to zależy od ciuchów do zabawy, bo nie każde można od razu ubrać, więc niektóre zakładam od razu, a niektóre nie, ale jednak zazwyczaj nie. Siusiasz tylko w wannie, czy zdarza Ci się też w innych częściach mieszkania?
Sikam tylko w łazience w wannie bo i tak biorę później prysznic lub kąpiel w tym stroju więc musiałabym tam przejść a poza tym zawsze sikam z pełnego pęcherza z reguły tak pełnego, ze już utrzymać nie idzie i zawsze przeleję spodnie, skarpetki i kapcie i robi się kałuża więc poza wanną by było dodatkowe sprzątanie + ślady moczu po całym mieszkaniu idąc do łazienki. Ja mam zaplanowane sikania lub same prysznice/kąpiele albo zabawę łączoną więc zawsze wcześniej jestem ubrana w to w czym będę się bawić.
Mój ideał który da się zastosować tylko latem to piję z rana sporo płynów i robię pranie po czym idę z praniem w stroju domowym i kapciach przed blok je rozwiesić a że idę po trawie w rosie to kapcie powoli przemakają gdy czuję coraz bardziej mokro w stopy to i pęcherz zaczyna mocniej dawać o sobie znać więc po powrocie do domu wchodzę do wanny i opróżniam pęcherz a następnie biorę prysznic. Po czym ciuchy idą do kolejnego prania. ;)
Tak na boku to widywałam i to nie raz też sąsiadkę z drugiego bloku która też wynosiła pranie w gumowych klapkach z wycięciem na palce i nie ma opcji żeby nie przemokły na tej trawie z rosą, ciekawe czemu też tak chodzi a nie w butach, czyżbym nie tylko ja miała takie pomysły? Albo wygodniej jest zmienić skarpetki i klapki niż moczyć i brudzić trawą buty. ;)
Mokrawa pisze: 03 grudnia 2021, 02:45 - pt Brzmi całkiem nieźle :) Z tego, co czytałam na omorashi podobno w takich puchowych ocieplanych spodniach spokojnie można się w zimie na mrozie posiusiać, bo nie widać i ponoć ciężko się przeziębić. Skoro polecasz muszę koniecznie spróbować ;)
Ja bym poza domem tego nie zrobiła mimo wszystko. Raz, ze nie robię w ciuchy których używam a dwa że nie wynoszę fetyszy poza dom. ;) Ale nie wiem czy faktycznie nie przesiąknie. Chyba, że wysikać tylko trochę aby zmoczyć krok. Ja sikałam z pełnego pęcherza i mimo, ze na raty to w kroczu jednak przesiąkło. I w sikaniu z pełnego pęcherza jest jeszcze problem z butami bo lejąc na raz na pewno zalejemy też buty w środku a sikając na raty raczej też bo jednak dużo tego moczu jest. A to już na dworze może przyjemne nie być.

Choć w zeszłym roku latem raz na spacerze w balerinkach skróciłam sobie drogę i przeszłam przez mały strumyczek więc wracałam w mokrych balerinkach i skarpetkach stopkach.
Natalka <3
Posty: 94
Rejestracja: 08 sierpnia 2021, 23:29 - ndz

Re: Kąpiel w ubraniu

Post autor: Natalka <3 »

A ta impreza była super. Weszłam w jeansach, bluzce, butach i skórzanej kurtce do wody. Było mega przyjemnie. Kurtce się nic nie stało
Mokrawa
Posty: 105
Rejestracja: 11 maja 2021, 16:22 - wt
Lokalizacja: Polska

Re: Kąpiel w ubraniu

Post autor: Mokrawa »

Agnieszka pisze: 08 grudnia 2021, 10:25 - śr
Mokrawa pisze: 08 grudnia 2021, 01:34 - śr Nie mam tajemnic, jeśli chodzi o fetysze :) Lubię też zabawy nie tylko z wodą i siusiu, ale innymi substancjami łatwymi do wyczyszczenia jak np. mleko, jogurt, bita śmietana, jajka, kisiel/galaretka itp. Też lubię sobie podrzeć ubrania :) Bardzo przyjemne uczucie. Zazwyczaj stare, sprane, dziurawe. Można do takich dołożyć też kąpiel w czymś, co ciężej sprać jak. np. czekolada. Aczkolwiek mam jedne stare szorty, które już mają kilka małych dziurek z boków i jedno przetarcie na kroczu z powodu masturbowania się przez nie, ale mam do nich sentyment (jakkolwiek głupio to brzmi), bo były moimi pierwszymi, w których zaczęłam się bawić regularnie i bardzo przyjemnie się w nich zabawia :) Już po samym ich założeniu się niegrzecznie czuję :)
Ja poza wodą raczej nic nie praktykuję bo lubię latem chodzić w tych mokrych ciuchach aż wyschną a w kisielu czy jajku byłoby gorzej. ;) W inne pory roku to znowu powoduje więcej sprzątania i czyszczenia a tego nie lubię. ;) Ale może czasami spróbuję z tymi dodatkami które opisałaś. ;) U mnie niestety pierwsze spodnie w których był sikany debiut już dawno wyrzucone bo się zniszczyły. ;)
Polecam. Fajna zabawa :) Może jeszcze jakieś fajne pomysły na dodatki Ci przyjdą do głowy :)
Agnieszka pisze: 08 grudnia 2021, 10:25 - śr
Mokrawa pisze: 03 grudnia 2021, 02:45 - pt Tak. Ja nie mam oporu używać rzeczy, w których się bawiłam. Wystarczy je wyprać, wysuszyć i jest ok :) Skórzane zazwyczaj używam, gdy na materiałowe jest za ciepło. Ale w tej porze roku to sobie po prostu po schną i czekają na kolejna zabawę.
Usystematyzujmy: teraz zimą też sikasz i kąpiesz się w materiałowych po czym idą do prania czy używasz ich do tego tylko latem/wiosną jak ich nie nosisz? A zimą tylko w skórzanych które już nie będą używane? Trochę słabo pod względem higieny jak takie kapcie po zasikaniu po prostu schną bez prania bo mocz to wiadomo bakterie. ;) Ja zimą też noszę skórzane tylko z futerkiem w środku. Nie wiem czy tych co mam teraz w przyszłym roku też nie przeznaczę do zabaw bo noszę je już z 5 lat zimą i trochę się zużyły. Jak jeszcze miałam w 2018 roku takie puchate z sporą ilością futerka w środku materiałowe kapcie to pamiętam, że latem raz na noc napchałam do nich kostek lodu który przez noc się rozpuścił i woda wsiąkła w futerko i następnego dnia chodziłam w nich z 2 godzinki rano, było całkiem fajnie jak były mokre i takie chłodne ale było wtedy z rana ~21 stopni w inne dni niż upalne bym się tak nie bawiła. ;)
Materiałowe też są prane. Ogólnie cały rok się bawię, bo nie dzielę kapci na noszone/nienoszone. Futerkowe tez są bardzo fajne do zabawy. Ciekawy pomysł z tym lodem :) Muszę wypróbować.
Agnieszka pisze: 08 grudnia 2021, 10:25 - śr
Mokrawa pisze: 03 grudnia 2021, 02:45 - pt Tak, bawiłam się już w satynie. Osobiście mi się spało w niej niewygodnie. Może nie jestem przyzwyczajona. Ale zabawa byłą fajna. Można się poczuć niegrzecznie, jakby się grało w pornolu jakimś. Bo one tam bardzo często noszą satynowe ubrania. Mówię tu o porno, które jest professional, bo w amateur zazwyczaj się bawią w codziennych ciuchach.

Ja mam ten satynowy komplet do spania i używałam go całkiem sporo oraz jeszcze ani razu się w nim nie bawiłam. Teraz już jednak mi się znudził i leży jakiś czas w ten weekend zamierzam pierwszy raz się w nim zsikać i zapewne wziąć prysznic. ;) A nada się raczej idealnie bo jest to cały komplet czyli top, koszula w stylu szlafroka, długie spodnie i miękkie kapcie. Wszystko w ten sam kolor i z satyny. Czyli tak jak lubię bo ja generalnie lubię bawić się tylko w kompletnym stroju a wiele tych kompletów do spania ma tylko top i spódniczkę. Ciekawe porównanie do pornola ciekawe czy też bym o tym pomyślała jak pierwszy raz się w tym zabawię. ;)
W sumie w szlafroku się jeszcze nie bawiłam, więc jestem ciekawa tego :) Co do pornola to już zależy, jakie filmiki oglądasz i jak często jeśli w ogóle, aczkolwiek czasem na amatorskim można fajne pomysły wyhaczyć ;)
Agnieszka pisze: 03 grudnia 2021, 02:45 - pt Tak mi się w sumie przypomniało, że to zależy od ciuchów do zabawy, bo nie każde można od razu ubrać, więc niektóre zakładam od razu, a niektóre nie, ale jednak zazwyczaj nie. Siusiasz tylko w wannie, czy zdarza Ci się też w innych częściach mieszkania?
Sikam tylko w łazience w wannie bo i tak biorę później prysznic lub kąpiel w tym stroju więc musiałabym tam przejść a poza tym zawsze sikam z pełnego pęcherza z reguły tak pełnego, ze już utrzymać nie idzie i zawsze przeleję spodnie, skarpetki i kapcie i robi się kałuża więc poza wanną by było dodatkowe sprzątanie + ślady moczu po całym mieszkaniu idąc do łazienki. Ja mam zaplanowane sikania lub same prysznice/kąpiele albo zabawę łączoną więc zawsze wcześniej jestem ubrana w to w czym będę się bawić.
Mój ideał który da się zastosować tylko latem to piję z rana sporo płynów i robię pranie po czym idę z praniem w stroju domowym i kapciach przed blok je rozwiesić a że idę po trawie w rosie to kapcie powoli przemakają gdy czuję coraz bardziej mokro w stopy to i pęcherz zaczyna mocniej dawać o sobie znać więc po powrocie do domu wchodzę do wanny i opróżniam pęcherz a następnie biorę prysznic. Po czym ciuchy idą do kolejnego prania. ;)
Tak na boku to widywałam i to nie raz też sąsiadkę z drugiego bloku która też wynosiła pranie w gumowych klapkach z wycięciem na palce i nie ma opcji żeby nie przemokły na tej trawie z rosą, ciekawe czemu też tak chodzi a nie w butach, czyżbym nie tylko ja miała takie pomysły? Albo wygodniej jest zmienić skarpetki i klapki niż moczyć i brudzić trawą buty. ;)[/quote]

Bardzo praktyczne podejście do zabawy. Ogólnie zimno wzmaga poczucie pełnego pęcherza, więc jako zabawy, które mają utrudnić trzymanie moczu na różnych forach proponuje się polewanie krocza zimną wodą (nago) lub kostka lodu do majtek.
Mokrawa pisze: 03 grudnia 2021, 02:45 - pt Brzmi całkiem nieźle :) Z tego, co czytałam na omorashi podobno w takich puchowych ocieplanych spodniach spokojnie można się w zimie na mrozie posiusiać, bo nie widać i ponoć ciężko się przeziębić. Skoro polecasz muszę koniecznie spróbować ;)
Ja bym poza domem tego nie zrobiła mimo wszystko. Raz, ze nie robię w ciuchy których używam a dwa że nie wynoszę fetyszy poza dom. ;) Ale nie wiem czy faktycznie nie przesiąknie. Chyba, że wysikać tylko trochę aby zmoczyć krok. Ja sikałam z pełnego pęcherza i mimo, ze na raty to w kroczu jednak przesiąkło. I w sikaniu z pełnego pęcherza jest jeszcze problem z butami bo lejąc na raz na pewno zalejemy też buty w środku a sikając na raty raczej też bo jednak dużo tego moczu jest. A to już na dworze może przyjemne nie być.

Choć w zeszłym roku latem raz na spacerze w balerinkach skróciłam sobie drogę i przeszłam przez mały strumyczek więc wracałam w mokrych balerinkach i skarpetkach stopkach.
Kwestia gustu lub przełamania do zabaw poza domem. Też lubię sobie pobrodzić w butach i skarpetkach w wodzie. Bardzo przyjemne uczucie.
Natalka <3 pisze: 09 grudnia 2021, 00:24 - czw A ta impreza była super. Weszłam w jeansach, bluzce, butach i skórzanej kurtce do wody. Było mega przyjemnie. Kurtce się nic nie stało
Cieszę się, że doszła do skutku i Ci się podobało :D Bez butów jednak?
Agnieszka
Posty: 40
Rejestracja: 02 grudnia 2021, 09:29 - czw

Re: Kąpiel w ubraniu

Post autor: Agnieszka »

Mokrawa pisze: 10 grudnia 2021, 03:46 - pt Kwestia gustu lub przełamania do zabaw poza domem. Też lubię sobie pobrodzić w butach i skarpetkach w wodzie. Bardzo przyjemne uczucie.
Opiszesz jakieś przykładowe sytuacje i jakie buty miałaś wtedy ubrane? Ja powiem, że nie do końca lubię takie od razu przemoczenie jakiegokolwiek obuwia. Wolę jak stopniowo mi kapcie/buty przemakają a na koniec zamoczę już całkowicie. ;)
Agnieszka
Posty: 40
Rejestracja: 02 grudnia 2021, 09:29 - czw

Re: Kąpiel w ubraniu

Post autor: Agnieszka »

Dzisiaj rano zrobiłam to tak jak zapowiadałam od tygodnia w satynowym komplecie do spania. Jest to cały komplet czyli top, koszula w stylu szlafroka, długie spodnie i miękkie kapcie. Wszystko w ten sam kolor i z satyny. Ubrałam się w niego już wczoraj i tak przespałam noc, na szczęście w nocy nie chodziłam siku więc rano już trochę czułam zapełniający się pęcherz. Rano po wstaniu wypiłam szklaneczkę wody a następnie zaparzyłam sobie kawę i ją również powoli wypiłam jakieś 15 minut po tym pęcherz był już pełny i mocno naciskał więc udałam się do wanny gdzie najpierw po trochu mocząc krocze a później już pełnym strumieniem opróżniłam pęcherz w spodnie, całe spodnie i kapcie przemokły a jak to po nocy słomkowo-pomarańczowy kolor moczu było widać także w wannie. Po chwili wzięłam prysznic i cały komplet za chwilę był całkowicie mokry. Nie było ani jednej suchej nitki. Posiedziałam jeszcze w wannie chwilę a następnie rozebrałam się, umyłam ponownie a komplet satynowy poszedł do prania i już się suszy. ;)
Natalka <3
Posty: 94
Rejestracja: 08 sierpnia 2021, 23:29 - ndz

Re: Kąpiel w ubraniu

Post autor: Natalka <3 »

Pewnie było super, ale uważam, że jeansy są najlepsze do kąpieli 😜
Mokrawa
Posty: 105
Rejestracja: 11 maja 2021, 16:22 - wt
Lokalizacja: Polska

Re: Kąpiel w ubraniu

Post autor: Mokrawa »

Agnieszka pisze: 11 grudnia 2021, 18:48 - sob
Mokrawa pisze: 10 grudnia 2021, 03:46 - pt Kwestia gustu lub przełamania do zabaw poza domem. Też lubię sobie pobrodzić w butach i skarpetkach w wodzie. Bardzo przyjemne uczucie.
Opiszesz jakieś przykładowe sytuacje i jakie buty miałaś wtedy ubrane? Ja powiem, że nie do końca lubię takie od razu przemoczenie jakiegokolwiek obuwia. Wolę jak stopniowo mi kapcie/buty przemakają a na koniec zamoczę już całkowicie. ;)
Ostatnio to w sierpniu wybrałam się na przejażdżkę rowerem po okolicy. Przejeżdżając koło rzeki, gdzie za młodszych lat było takie nieoficjalne kąpielisko skorzystałam z okazji, że to była pora obiadowa i nikogo nie było i weszłam sobie na jakieś 5 minut pobrodzić w rzece. Miałam wtedy na sobie tenisówki i skarpetki. Potem pojechałam dalej.

Agnieszka pisze: 12 grudnia 2021, 11:45 - ndz Dzisiaj rano zrobiłam to tak jak zapowiadałam od tygodnia w satynowym komplecie do spania. Jest to cały komplet czyli top, koszula w stylu szlafroka, długie spodnie i miękkie kapcie. Wszystko w ten sam kolor i z satyny. Ubrałam się w niego już wczoraj i tak przespałam noc, na szczęście w nocy nie chodziłam siku więc rano już trochę czułam zapełniający się pęcherz. Rano po wstaniu wypiłam szklaneczkę wody a następnie zaparzyłam sobie kawę i ją również powoli wypiłam jakieś 15 minut po tym pęcherz był już pełny i mocno naciskał więc udałam się do wanny gdzie najpierw po trochu mocząc krocze a później już pełnym strumieniem opróżniłam pęcherz w spodnie, całe spodnie i kapcie przemokły a jak to po nocy słomkowo-pomarańczowy kolor moczu było widać także w wannie. Po chwili wzięłam prysznic i cały komplet za chwilę był całkowicie mokry. Nie było ani jednej suchej nitki. Posiedziałam jeszcze w wannie chwilę a następnie rozebrałam się, umyłam ponownie a komplet satynowy poszedł do prania i już się suszy. ;)
Widzę, że świetnie się bawiłaś :) Dobra robota!


Ja też się dzisiaj trochę pobawiłam. Zaplanowałam zabawę na wieczór, więc rano przebrałam się w majteczki, koszulka, leggingsy, wełniane skarpetki. Pod wieczór zaczęłam napełniać pęcherz wodą. Gdy czułam, że mój pęcherz jest już całkiem pełny zaczęłam się ubierać na to, co miałam na sobie zimowe ubrania: puchowe spodnie, śniegowce, pasek skórzany, sweter, kurtka puchowa, czapka, szalik, rękawiczki bawełniane. Czyli byłam przygotowana jak na 20 stopniowy mróz :D Poczekałam jeszcze z 10 minut, żeby pęcherz jeszcze trochę się napełnił i zaczęłam iść do łazienki. Popuszczałam jeszcze w drodze do wanny, bo miałam na sobie tyle materiału, że mogłam sobie na taką niegrzeczność pozwolić. Po wejściu o wanny uwolniłam całą zawartość pęcherza. Nacieszyłam się jeszcze przyjemnym chlupotaniem w butach i zaczęłam oblewać się wodą powoli delektując się moimi przemakającymi ubraniami. Zanim całkowicie przemokłam pobawiłam się jeszcze z wlewaniem mydła w płynie do kieszeni, przez co później sporo piany z nich szło. Potem jeszcze trochę porelaksowałam się w moich mokrych ciuchach i wszystko poszło do prania :)
Agnieszka
Posty: 40
Rejestracja: 02 grudnia 2021, 09:29 - czw

Re: Kąpiel w ubraniu

Post autor: Agnieszka »

Mokrawa pisze: 18 grudnia 2021, 03:26 - sob Widzę, że świetnie się bawiłaś :) Dobra robota!

Ja też się dzisiaj trochę pobawiłam. Zaplanowałam zabawę na wieczór, więc rano przebrałam się w majteczki, koszulka, leggingsy, wełniane skarpetki. Pod wieczór zaczęłam napełniać pęcherz wodą. Gdy czułam, że mój pęcherz jest już całkiem pełny zaczęłam się ubierać na to, co miałam na sobie zimowe ubrania: puchowe spodnie, śniegowce, pasek skórzany, sweter, kurtka puchowa, czapka, szalik, rękawiczki bawełniane. Czyli byłam przygotowana jak na 20 stopniowy mróz :D Poczekałam jeszcze z 10 minut, żeby pęcherz jeszcze trochę się napełnił i zaczęłam iść do łazienki. Popuszczałam jeszcze w drodze do wanny, bo miałam na sobie tyle materiału, że mogłam sobie na taką niegrzeczność pozwolić. Po wejściu o wanny uwolniłam całą zawartość pęcherza. Nacieszyłam się jeszcze przyjemnym chlupotaniem w butach i zaczęłam oblewać się wodą powoli delektując się moimi przemakającymi ubraniami. Zanim całkowicie przemokłam pobawiłam się jeszcze z wlewaniem mydła w płynie do kieszeni, przez co później sporo piany z nich szło. Potem jeszcze trochę porelaksowałam się w moich mokrych ciuchach i wszystko poszło do prania :)
Używasz jeszcze tych ubrań na zewnątrz czy one są już tylko do zabaw? Wyprałaś wszystko łącznie ze śniegowcami i kurtką puchową? ;) Rozumiem, że po zesikaniu się poczekałaś przed kąpielą? Całkiem fajny pomysł z mydłem w kieszeniach. :) Ja przymierzam się do próby z kisielem czy czymś podobnym ale sam prysznic w ubraniu bez sikania. Szkoda, że nie opisałaś bardziej tego relaksowania się w mokrych ciuchach. ;)
Natalka <3 pisze: 12 grudnia 2021, 12:04 - ndz Pewnie było super, ale uważam, że jeansy są najlepsze do kąpieli 😜
Dla mnie nie są najlepsze choć świetnie widać w nich jak robią się mokre. Jednak wolę sikanie w dresach albo piżamce. ;) Nic jednak nie przebija ocieplonych puchowych spodni.
Mokrawa
Posty: 105
Rejestracja: 11 maja 2021, 16:22 - wt
Lokalizacja: Polska

Re: Kąpiel w ubraniu

Post autor: Mokrawa »

Agnieszka pisze: 18 grudnia 2021, 16:37 - sob Używasz jeszcze tych ubrań na zewnątrz czy one są już tylko do zabaw? Wyprałaś wszystko łącznie ze śniegowcami i kurtką puchową? ;) Rozumiem, że po zesikaniu się poczekałaś przed kąpielą? Całkiem fajny pomysł z mydłem w kieszeniach. :) Ja przymierzam się do próby z kisielem czy czymś podobnym ale sam prysznic w ubraniu bez sikania. Szkoda, że nie opisałaś bardziej tego relaksowania się w mokrych ciuchach. ;)
Używam, ale rzadko. Wszystko jest wyprane i teraz sobie schnie ładnie :) Poczekałam, bo chciałam sobie jeszcze pochlupotać w butach i pooglądać wszystko dokładnie, jak się posiusiało, jak mocno jest przemoczone. Z tym kisielem to planujesz zwykłe polewanie się czy może coś niegrzeczniejszego jak wlewanie do majtek albo do spodni? A z tym relaksowaniem to jak zwykle... Posiedzieć sobie w wodzie w wannie, pomasować, pobawić prysznicem ;)
Agnieszka pisze: 18 grudnia 2021, 16:37 - sob
Natalka <3 pisze: 12 grudnia 2021, 12:04 - ndz Pewnie było super, ale uważam, że jeansy są najlepsze do kąpieli 😜
Dla mnie nie są najlepsze choć świetnie widać w nich jak robią się mokre. Jednak wolę sikanie w dresach albo piżamce. ;) Nic jednak nie przebija ocieplonych puchowych spodni.
Też lubię dresy albo piżamkę, ewentualnie leggingsy :) Ale co racja to racja - ocieplone puchowe to rewelacyjna sprawa :D
Natalka <3
Posty: 94
Rejestracja: 08 sierpnia 2021, 23:29 - ndz

Re: Kąpiel w ubraniu

Post autor: Natalka <3 »

Nic nie wygląda mokre tak ładnie jak jeansy 😛.
Ładnie się przyklejają do nóg w przeciwieństwie do dresów
ODPOWIEDZ