Smoczek
Odp: Smoczek
Ja jak śpię w nocy ze smoczkiem to nigdy nie wypada z ust. Raz, że mam na łańcuszku więc nie śpię nerwowo, że smoczek się zgubi to jeszcze tak "zassam", że jak się przebudzę w nocy czy rano to zawsze jest w buzi ☺ do spania mam nuka5, więc rozmiar też ma znaczenie. Te dziecięce kiedyś również gubiłem.
Odp: Smoczek
A widzisz Pawełku; mi wypada.
Niemniej kminiłem dlaczego i okazuje się, że z doniesień świadków podobno lubię sobie pogadać w nocy. Nie są to rozmowy konstruktywne jak przypuszczam a raczej dialogi z fazy REM. Chrapie dodatkowo i tu już świadków nie potrzebuje, bo samego mnie, mnie samego :d chrapanie obudziło.
Toteż mogę przypuszczać; jaki jest powód budzenia się rano bez smoczka. Niemniej, żeby już tak bardzo nie teoretyzować, wziąłem ci ja i przymocowałem sobie smoczkowskiego do buzi na całą noc. I co się stało; obudziłem się ze smoczkiem w buzi nad ranem, ale byłem odrętwiały i jakiś taki opuchnięty nad ranem i ledwo mogłem mówić.
Temat rozkminiam, więc na konkluzję jeszcze za wcześnie.
Niemniej kminiłem dlaczego i okazuje się, że z doniesień świadków podobno lubię sobie pogadać w nocy. Nie są to rozmowy konstruktywne jak przypuszczam a raczej dialogi z fazy REM. Chrapie dodatkowo i tu już świadków nie potrzebuje, bo samego mnie, mnie samego :d chrapanie obudziło.
Toteż mogę przypuszczać; jaki jest powód budzenia się rano bez smoczka. Niemniej, żeby już tak bardzo nie teoretyzować, wziąłem ci ja i przymocowałem sobie smoczkowskiego do buzi na całą noc. I co się stało; obudziłem się ze smoczkiem w buzi nad ranem, ale byłem odrętwiały i jakiś taki opuchnięty nad ranem i ledwo mogłem mówić.
Temat rozkminiam, więc na konkluzję jeszcze za wcześnie.
Odp: Smoczek
Ja też mam dydy jak śpię i lubię. Dydy wie, że go lubię i nigdy nie ucieka ;D
Odp: Smoczek
Wydaje mi się, że będę musiał jeszcze raz obejrzeć film: 'Jak wytresować smoka' 

Re: smoczek Ja miałam dyda ale mama mi zabrała w wieku 5 lat brakuje go trochę w 'te dni'

Ostatnio przesunięty w górę 23 lipca 2023, 22:43 - ndz przez: Anonymous.