Czyste szaleństwo

Opowiadania i historie nie do końca prawdziwe
Manowar

Odp: Czyste szaleństwo

Post autor: Manowar »

Epilog. Trzy miesiące później

Alicja wysiadła z autobusu i biegła do domu. Przez ostatnie miesiące nieraz miała okazję, aby przed koleżankami ugruntować swoją reputację dziewczyny o żelaznym pęcherzu. Zawody z mamą i to, co stało się zaraz potem pozwoliły jej dokładnie poznać swoje możliwości. Zauważyła też, że coraz częściej szukała okazji do długiego trzymania aż do granic. Kilka razy przekroczyła tę "granicę". Ale mamie do niczego się nie przyznawała. Uważała się za bardzo sprytną osobę, która zawsze odpowiednio się zakamufluje. Tego dnia granica została przekroczona już dawno. Majtki Alicji nie były suche jeszcze w tramwaju, gdy jechała ze szkoły (no, powiedzmy że ze szkoły - lekcje skończyły się przeszło dwie godziny wcześniej, a teraz Alicja i jej przyjaciółki miały we krwi nieco alkoholu, a w pęcherzach sporą ilość płynu powstałego na skutek wypicia piwa). Alicja popuściła sporą ilość czekając na przystanku. Błogosławiła w myślach pogodę, dzięki której mogła wyjść w spódnicy, z jednej strony na tyle krótkiej, że odsłaniała kolana i część jej wspaniałych ud, a z drugiej na tyle długiej, że nie było widać mokrej plamy na jej bieliźnie.

Aleksandra weszła do domu i przeszła do kuchni. Wsypała do kubka trochę zielonej herbaty i zalała wrzątkiem. Czekając aż herbata się zaparzy zaczęła nasłuchiwać odgłosów z wnętrza domu. Właściwie nie bardzo wiedziała czemu to robi, ale po dłuższej chwili już zrozumiała: w domu było cicho. Za cicho, jak na dom, w którym mieszka dość zbuntowana nastolatka.
"Właściwie to już jest prawie dorosła" - myślała - "ale to nie przeszkadza jej w słuchaniu tej rąbanki, którą nazywa muzyką..."
Herbata była już gotowa, więc Ola zabrała ja do swojego pokoju. Miała jeszcze trochę pracy do zrobienia, więc zasiadła przed laptopem. Pisała i popijała małymi łyczkami gorący napój. Zatraciła się w pracy i nawet nie usłyszała, że drzwi do domu się otwierają.

Alicja dopadła drzwi. Jednak zanim znalazła klucz poczuła potwornie silne parcie i wiedziała, że to już koniec. Jeszcze próbowała walczyć. Zacisnęła uda i pochyliła się do przodu, a potem przykucnęła, cały czas jedną ręką obmacywała torebkę i wszystkie możliwe kieszenie w poszukiwaniu kluczy. Mogła zadzwonić do drzwi. Teoretycznie. To było wykluczone. Po pierwsze dlatego, że mama zaraz zapyta co robiła do tej pory. Po drugie nie chciała pokazać się mamie w takim stanie, tym bardziej że już i tak się posikała. A po trzecie, zanim mama usłyszy i podejdzie otworzyć, prawdopodobnie i tak byłoby już za późno. W tym momencie Ala poczuła narastające podniecenie. Serce gwałtownie przyspieszyło, sutki pod staniczkiem zrobiły się twarde i sterczące. Sprawdziła to ręką, której dotychczas używała do szukania kluczy. Twarde. I sterczące... Wsunęła rękę pod spódnicę, aby uciskać sobie "wylot". Poczuła mokre majtki i podniecenie jeszcze wzrosło. Tylko ze względu na to, że stała na schodkach przed domem i bała się, że sąsiedzi mogą ją usłyszeć, nie zaczęła jęczeć, choć miała na to ochotę. Czegoś takiego jeszcze nie przeżyła, a już na pewno nie w związku ze zmoczeniem majtek. I wtedy to się stało. Nastąpił kolejny skurcz i Alicja nawet nie zdążyła się wyprostować. Potężna gorąca fala popłynęła przez materiał majtek, które były już tak zmoczone, że nie zaabsorbowały wiele i kaskada spłynęła po nogach i pupie, przy okazji mocząc tył spódniczki. Alicja westchnęła ciężko i w tym momencie odnalazła wreszcie klucz. Cicho weszła do przedpokoju. Rozejrzała się z lękiem, ale mamy nie było w zasięgu wzroku. Alicja przewidywała, słusznie zresztą, że mama jest u siebie. Błyskawicznie pobiegła do swojego pokoju. Tam zdjęła spódniczkę i obejrzała mokrą plamę z tyłu. Była spora, ale nie wyglądało to źle. Z trudem powstrzymując odrazę obwąchała mokre miejsce i ku swemu zadowoleniu oceniła, że jest prawie bez zapachu i co ważniejsze - nie było czuć piwa. Teraz otworzyła dużą szafę z ubraniami i przejrzała się w wielkim lustrze. Miała na sobie jasnoniebieskie majtki, które teraz "pociemniały". Plama obejmowała większą część materiału i to zarówno z przodu, jak i z tyłu. Teraz Alicja zrobiła coś zupełnie dla niej niezrozumiałego. Wsunęła swoją dłoń pod mokry materiał. Przesunęła w dół, stwierdziła że powinna wydepilować sobie to i owo, a następnie zaczęła pocierać dłonią swoją "myszkę". Sprawiało jej to coraz większą przyjemność. Jej ruchy stawały się coraz energiczniejsze, aż wreszcie wyciągnęła dłoń na zewnątrz i zaczęła pieścić się przez mokry materiał. Nie mogła już ustać na nogach więc rzuciła się na łózko, jeszcze kilka szybkich ruchów i doszła. Zalała ją fala rozkoszy. Znów poczuła ciepło "tam", ale wiedziała że tym razem się nie zsikała, że to były jej "soki miłości". Jęknęła cicho i przymknęła oczy.
Ocknęła się, gdy poczuła że majtki zrobiły się chłodne. Należało się szybko wykąpać i przebrać. Ala wybrała sobie czyste majtki, tym razem białe, koronkowe i wyszła owinięta ręcznikiem. Zauważyła mamę więc rzuciła w jej stronę:
- Cześć mamo, nie słyszałam kiedy wróciłaś. Idę się kąpać.
"Nic dziwnego, że nie słyszałaś skoro sama przyszłaś godzinę po mnie" - pomyślała Ola. Nie odezwała się jednak słowem.
Z łazienki dobiegał szum prysznica. Ola siedziała w kuchni i sączyła kolejny kubek herbaty. Czuła lekki ucisk w okolicy paska od spodni i wiedziała co to znaczy. Wiedziała też, że nie musi się aż tak spieszyć. Pomyślała, że od czasu gdy Alicja zobaczyła ją dwa razy w mokrych majtkach, a dokładniej gdy dwa razy zsiusiała się na oczach córki, już więcej nie zrobiła do majtek ani razu. Może to jest ten dzień? Jak na ironię przypomniała sobie o odkryciu jakiego dokonała całkiem niedawno. Szukała czegoś w szafce łazienkowej, do której zaglądała tak rzadko, że sama nie wiedziała co w niej jest. Kiedy przesunęła jakieś "śmiecie" zagracające jedną z półek, odkryła kilka par majtek. Wszystkie miały charakterystyczny ślad... no i zapach, a ostatnie były nawet jeszcze wilgotne. Ola śmiała się wtedy w duchu. Kryjówka w sumie była dobra, ale teraz już "spalona". Zastanawiała się, kiedy Alicja zamierzała wydobyć te rzeczy z szafki i przemycić do prania.

Szum prysznica umilkł. Po kilku minutach Ola usłyszała jeszcze suszarkę do włosów, a chwilę później głośny szczęk zamykanych drzwi. ÂŁazienka była wolna. Ola weszła do niej mniej więcej dziesięć minut później, chodziło jej o to aby Alicja nie nabrała jakichś podejrzeń. Ola najpierw podeszła do sedesu, ale zmieniła zamiar. Otworzyła "tajną skrytkę".
"BINGO!" - krzyknęła w myślach.  Na polce obok innych, leżała świeża para niebieskich majtek. Mokrych prawie całkowicie... Ola zebrała wszystkie "dowody zbrodni". Naliczyła sześć par. Zapomniała o tym, po co tu przyszła i od razu skierowała się do pokoju córki. Zapukała i weszła.
- O cześć mamo - rzekła Ala znad książki.
- Cześć.
- Potrzebujesz czegoś?
- Ja nie. Ale zastanawiam się, czy ty nie potrzebujesz... bielizny osobistej.
- Co??? - Ala zrobiła wielkie oczy.
- No tak sobie myślę, że sześć par majtek to dużo. Należałoby chyba je wyprać...
Ala zrobiła się czerwona.
- Nie masz się czego wstydzić. Ale powiedz mi: robisz to celowo, czy twój czar prysł?
Ala nie odezwała się dłuższą chwilę, ale w końcu powiedziała prawdę. Ostatecznie mama sama przyznała się jej, że robi siku w majtki bo lubi. Nie zdradziła tylko tej masturbacji przed kąpielą.
"Swoją drogą, ciekawe czy mama też to robi?" - myślała.
Ola poczuła wielką ochotę zmoczenia majtek teraz i tu. W pokoju Alicji i na jej oczach. Nie zrobiła tego tylko dlatego, że zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Dzień dobry - odezwał się chłopak stojący za drzwiami
- Dzień dobry - w głosie Oli zabrzmiało lekkie zdziwienie - Kim pan jest, jeśli wolno spytać...
A w duchu pomyślała, że chłopak jest niesamowicie przystojny, ale trochę za młody...
- Nazywam się Piotr Szymański. Czy zastałem Alicję?
Ola zawołała córkę i zaprosiła Piotra do salonu. Ala zeszła. Gdy zobaczyła chłopaka lekko się zarumieniła. Ola to dostrzegła i zrozumiała, że to nie jest raczej pierwszy lepszy chłopak.
- Co cię do nas sprowadza, młody człowieku - Ola specjalnie użyła tego nieco archaicznego zwrotu.
- Chciałbym spytać, czy Ala nie poszłaby ze mną na Studniówkę...
Ala rozpromieniła się, ale za to Oli z wrażenia opadła szczęka.
"Historia zatacza koło???" - pomyślała...


KONIEC
Morfeusz
Posty: 87
Rejestracja: 25 września 2017, 13:44 - pn

Odp: Czyste szaleństwo

Post autor: Morfeusz »

Alicja kończy dzisiaj 20 lat, wszystkiego najlepszego! :D

Podejmowałem już kiedyś temat tego opowiadania, jednak nie oceniałem go. Bardzo mi się podoba, zarówno ze względu na elementy dotyczące fetyszu, jak i te mniej, opisujące losy rodziny, przeżycia obydwu bohaterek.
Manowar

Odp: Czyste szaleństwo

Post autor: Manowar »

Ala na pewno bardzo się ucieszyła z życzeń ale i Ola - jej mama - też wczoraj świętowała :P.


Ostatnio przesunięty w górę 06 czerwca 2021, 02:18 - ndz przez: Anonymous.
ODPOWIEDZ