Oksana

Opowiadania i historie nie do końca prawdziwe
marekkkk
Posty: 11
Rejestracja: 23 lipca 2017, 17:33 - ndz

Oksana

Post autor: marekkkk »

  Oksana wyglądała na zdenerwowana, szła szybkim krokiem, czasem podbiegając. Ciśnienie w dole brzucha stawało się nieznośne. „Boże, jeśli ja zaraz nie znajdę toalety, na pewno się zsikam...” – myśli z dzika szybkością przelatywały przez głowę dziewczyny. Wyszedłszy z metra, odetchnęła pełną piersią – „w końcu na swobodzie!”. W przepełnionym, dusznym wagonie nie było gdzie się schować jakby co, dziewczyna cala drogę denerwowała się i pewnie dlatego bardziej chciało jej się siku. Znowu przypomniała się jej Elka, która szepnęła jej, gdy wychodziły z imprezy: „Oj, Oksana, zapomniałam się odlać, wracamy?” Oksana tylko pokręciła głową, myślała, ze dojdzie do domu... Odprowadziła wzrokiem koleżankę, która chichocząc podbiegła do drzwi i nacisnęła dzwonek, postanowiła zaczekać na nią na schodach. Oksana już setny raz żałowała tej decyzji. Teraz trzeba było biec, biec nie zatrzymując się w poszukiwaniu dyskretnego miejsca. Ale jej duma podpowiadała jej: „Trzeba iść nie tracąc kontroli nad sobą, nikt nie może domyślić się co się ze mną dzieje”. Szła dalej z gracja (jakże trudne teraz to było), dziewczyna wpatrywała się w mrok, próbując znaleźć cos podobnego do toalety. Jeśli by ktoś z boku popatrzył na ładną, wysoka dziewczynę pewnie i szybko idącą w tłumie ludzi wychodzących z metra, wątpliwe, czy w tym momencie domyśliłby się, ze jest ona czymś zaniepokojona. W końcu w dali pojawiły się zarysy znajomych niebieskich kabinek. „Uratowana!”., pomyślała Oksana i uśmiechnęła się do siebie. Teraz nie było sil i ostatnie kilka kroków dziewczyna już przebiegła. Dosłownie powiesiwszy się na klamce, pociągnęła. „O nie!...” Kabinka była zamknięta tak jak i wszystkie sąsiednie. W zdenerwowaniu dziewczyna popatrzyła na zegarek – kwadrans po dziesiątej... Na moment Oksana zatrzymała się i skrzyżowała nogi. „Oczywiście, można ukucnąć gdziekolwiek, ale tu wokół ludzie... już nie pamiętam kiedy ostatni raz robiłam to na ulicy...” Ale stać w miejscu było nie do wytrzymania i ona zdecydowała: Nawet na ulicy, choć gdziekolwiek, musze szybko się wysikać”. W dali dziewczyna zauważyła ciemne zarośla miedzy blokami i pośpieszyła w tym kierunku. Dobiegłszy do najbliższych krzaków , Oksana już miała kucać, jednak w porę zobaczyła paru wyrostków okupujących dziecięce huśtawki. Kolejny raz wzięła się w garść, udała się dalej szukać bardziej spokojnego miejsca i zaraz znalazła. Zabiegła za róg bloku, dziewczyna szybko rozejrzała się na boki. Wokół ciemno i ni żywej duszy. Odrzucona torebka na długim rzemyku stuknęła o asfalt. Szybko podrzuciła swoja lekka letnia sukienkę i prawie zerwała z siebie miniaturowe białe majteczki. Oksana przykucnęła. Jeszcze nie zdążyła dotknąć pośladkami do pantofli, jak uwolniony potok prysnął jej pod nogi głośno chlapiąc w powstałej na asfalcie kałuży. „Nareszcie!” – westchnęła z ulga i przymknęła oczy. Nagle zauważyła jak z prawej strony szybko zza domu wyrasta czyjś cień. Dziewczyna szybko spojrzała w ta stronę: „O Boże, mężczyzna?!” Kiedy on pojawił się zza rogu kilka kroków od niej, Oksana wzdrygnęła i instynktownie powstała kurczowo trzymając się majteczek. Chłopak uśmiechnął się: „nie bój się głupia, jeden kadr i po wszystkim”. Dziewczyna nie od razu zorientowała się co on ma na myśli, ale rozluźniła się i próbowała uśmiechnąć się, chociaż wszystko w niej protestowało przeciw temu, ze ten mężczyzna ogląda ja w najbardziej pikantnej sytuacji, jaka można sobie wyobrazić. Ona, Oksana, najładniejsza na roku, do tego prymuska, teraz siedzi ze spuszczonymi majtkami przed mężczyzną i banalnie szcza – tak, właśnie szcza pod murem jak jakąś kurewka... Błysk na moment ja oślepił, nie zdążyła się nawet przestraszyć. Chłopak już się oddalał i znikał w ciemnościach w marszu zakrywając obiektyw aparatu. Stało się, teraz Oksana wszystko zrozumiała. Opuściła tylko głowę na kolana, ukryła twarz w dłoniach i cichutko zapłakała...
ODPOWIEDZ