Impreza halloweenowa

Opowiadania i historie nie do końca prawdziwe
Manowar

Impreza halloweenowa

Post autor: Manowar »

Opowiadanie stanowi kontynuację Sióstr - mojego pierwszego opowiadanka o tematyce omorashi i ABDL

Zaczęło się jak zawsze od telefonu. Kasia odebrała - dzwoniła ich najlepsza przyjaciółka. I, też jak zwykle, telefonowała stojąc pod drzwiami domu Asi i Kasi.
- Olka, ja...
- Wiem. Któregoś dnia mnie udusisz - dokończyła Aleksandra śmiejąc się.
Asia usłyszała śmiech przyjaciółki. Od dawna już czuła "motylki w brzuchu" słysząc go, a miała taką okazję coraz rzadziej, jako że siostra jej chłopaka (i chłopaka Kasi) studiowała i rzadko bywała w domu. Toteż natychmiast zeszła na dół, aby przywitać się z Olą.
- Cześć Aśka - rzuciła Olka
- Cześć Piękna - odparła Asia puszczając do niej oczko.
Kasia tylko popukała się w czoło i zaprosiła Olkę do swojego pokoju. Asia naturalnie poszła tam bez zaproszenia, bo było oczywiste, że przyjaciólka ma propozycję albo sprawę do obydwu sióstr. Ola bez zbędnych wstępów przeszła do rzeczy.
- Zapraszam was dwie do nas do domu na imprezę z okazji Halloween. Musicie się przebrać w stosowne ciuchy. Trochę się pokręcimy przy muzie, a potem pójdziemy po domach - u nas na osiedlu wszyscy coś szykują.
Ola mieszkała w tej samej dzielnicy, co Kasia i Asia, ale ta część w której był jej dom traktowano jako osobne osiedle. Były to tzw. lepsze domy. Większe i bardziej okazałe w porównaniu do tego, w którym mieszkały siostry.
- Olka, ciebie to już na tym prawie całkiem pogięło - rzekła Kasia, której pomysł balu przebierańców i łażenia po domach z okrzykiem "cukierek albo psikus" zupełnie się nie spodobał.
- No co, raz w roku...
- Mnie się podoba - rzekła uradowana Asia, która była o dwa lata młodsza od Olki i swojej siostry.
"A ta jak zwykle. Chyba nigdy nie wydorośleje" - pomyślała Kaśka.
- No dobra, to na kiedy mamy szykować te stroje - zapalała się dalej Joasia.
- Na przyszłą sobotę - odparła Olka. - Ja już mam kostium.
- Jaki?? - zapytały jednocześnie Asia i Kaśka.
- Zobaczycie - odparła Ola.
Rozmowa potoczyła się na bardziej neutralny temat i Asi zaczęło się trochę nudzić. Była ciekawa, czy jej serdeczna przyjaciółka nie zaprzestała zabawy, od której tak naprawdę zaczęła się ich przyjaźń. Ona sama, odkąd znudziło się jej udawanie małego dziecka, nie miała specjalnych okazji do praktykowania ulubionego niegdyś zajęcia. Wpływ na to miała nowa koleżanka Asi, która dołączyła do jej klasy w roku maturalnym i teraz razem z Joanną zaczynała pierwszy rok studiów. Milena - tak się nazywała - miała problemy z trzymaniem moczu i często popuszczała w majtki. Asię krępowało to, że sama robiła tak dla przyjemności. Czuła się winna, więc rzadziej moczyła majteczki. Zaczynało ją to jednak trochę męczyć. Postanowiła więc skorzystać z okazji, jaką dawała zabawa na Halloween. Miała jednak jeszcze jedną wątpliwość:
- A chłopaki?
- Grześ nie przyjedzie - rzekła Olka i Kasia pokiwała głową. Znała powód nieobecności Grega, jak go nazywała.
- A Darek? - Asia zrobiła maślane oczy.
- Darek będzie - odparła Ola, a Asi zrobiło się smutno. Chyba miała nadzieję, że jej chłopak zostanie w Warszawie, gdzie studiował, a ona zabawi się z Olą.
- No dobra - rzekła wreszcie Kasia - Poszukamy sobie z Achą jakichś czadowych kostiumów i przychodzimy.

Kiedy Ola wyszła, siostry spotkały się tym razem u Asi.
- No i co powiesz? - zapytała Kasia
- Powiem ci, że obecność Darka trochę mi nie jest w smak.
- Jak to?
- No bo wiesz. Od czasu jak była u nas ta debilka z Austrii...
- Nie powinnaś tak mówić o naszej kuzynce Edycie - rzekła Kasia mrużąc oko, bo dobrze pamiętała perypetie młodszej siostry z kuzynką.
- No dobra, od czasu jak była u nas Edyta, zaczęliśmy z Darkiem bawić się w age play, no wiesz: w odgrywanie ról dziecka i opiekuna.
- No i? - Kasia zaczęła się niecierpliwić
- No i jak mi się to znudziło, to mam takie uczucie, że Darek się zmienił.
- Nie kocha cię? - zdziwiła się Kasia, bo para Joasia - Darek, to były papużki nierozłączki.
- Nie wiem... chyba...
- Ma kogoś w Warszawie? - ni to zapytała, ni to stwierdziła Kaśka.
- Właśnie.
- Pamiętasz, co go pchnęło w twe ramiona? - Kaśka powiedziała to takim tonem, że Asia roześmiała się głośno.
- Tak. Zsikałam się w majtki na urodzinach Grzegorza i on to zauważył...
- Zrób to jeszcze raz i wtedy zobaczysz. A okazji lepszej nie będzie. Olka wie, że sikamy w majty, Grega nie będzie...
- Myślisz? - powątpiewała Asia
- że nie będzie Grześka? Pewnie że nie. Musi pozałatwiać..., a nic takiego.
Asia uważniej przyjrzała się starszej siostrze. Coś ukrywała, a robiła to tak nieudolnie, że można było wyczytać wszystko z jej twarzy. Kasia nie zwróciła uwagi na to, z jaką ciekawością przygląda się jej Joanna i kontynuowała:
- Nie zapytałam Olki ile jeszcze osób będzie, no i czy będą też małolaty - chodziło jej o najmłodsze siostry, bliźniaczki, które często wchodziły w drogę Oli i prawie zawsze przyłapywały ją w mokrych majtkach.
- Jeżeli Olka i Darek robią imprę u siebie w domu, to na pewno teren będzie czysty. A kto jeszcze może być? Nie mam pojęcia - stwierdziła Asia.
- Zobaczymy. Myślmy raczej o kostiumach.

***

Nazajutrz Kasia wyjechała do Gdańska, gdzie studiowała, Asia została sama na placu boju ponieważ jako jedyna z grona przyjaciół wybrała uczelnie w ich rodzinnym mieście. Stało się to niejako z konieczności, ponieważ nie dostała się na wymarzone prawo do Poznania, gdzie byłaby blisko Olki i musiała poświęcić jeden rok na jakieś bzdurne studia marketingowe. Postanowiła że za rok spróbuje jeszcze raz przenieść się do stolicy Wielkopolski, na razie jednak mogła rozejrzeć się za strojami dla siebie i Kasi. Budżet, jakim dysponowały był wystarczająco duży, aby nie szukać po wypożyczalniach, a kupić sobie własne kostiumy. Było to o tyle istotne, że obie zamierzały nie tylko się w nich pokazać i pochodzić po domach. Zarówno Asia, jak i jej siostra chciały się także dobrze bawić. Oględziny galerii handlowej wypadły więcej niż dobrze. Okazało się, że wybór kostiumów nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych był ogromny. Asia zdecydowała się na przebranie Kobiety - Kota. Dla Kasi - złej czarownicy z Północy z bajki o Czarnoksiężniku z Krainy Oz. Wysłała siostrze MMSa z prośbą o akceptację. Kasi oba stroje się podobały. Kostium Asi składał się z bardzo obcisłego czarnego kombinezonu zapinanego z tyłu na suwak. Nie było szansy, aby mogła sama go rozpiąć, tym samym praktycznie uniemożliwiał korzystanie z toalety bez asysty. W skład kostiumu dla starszej siostry wchodziły również obcisłe spodenki do kolan, coś, co od biedy można by nazwać sukienką, peleryna i kapelusz, wszystko również czarne. Kasia obiecała, że zajmie się charakteryzacją. Sobotnia impreza zapowiadała się bombowo!

cdn. 


Ostatnio przesunięty w górę 04 października 2021, 17:49 - pn przez: Anonymous.
ODPOWIEDZ