Chcecie czy nie chcecie - w gacie leje na onecie czyli z moczem na wesoło.

Forum ogólne
pawelek
Posty: 652
Rejestracja: 21 września 2017, 18:00 - czw

Odp: Chcecie czy nie chcecie - w gacie leje na onecie czyli z moczem na wesoło.

Post autor: pawelek »

Też o tym pomyślałem,  pieluchy na pewno by się przydały w tym przypadku 😈
pawelek
Posty: 652
Rejestracja: 21 września 2017, 18:00 - czw

Odp: Chcecie czy nie chcecie - w gacie leje na onecie czyli z moczem na wesoło.

Post autor: pawelek »

Moi drodzy, odnośnie moich porad dotyczących mokrych problemów.
Chciałem serdecznie podziękować za maile, które nadsyłacie. Ta akcja przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Listow jest coraz więcej i z pewnością nie zdążę odpowiedzieć na Wasze wszystkie pytania i kłopoty,  które opisujecie. Proszę więc o wyrozumiałość.
Piszę o tym,  bo jest też sporo maili z pretensjami.

Napisała do mnie na przykład pani Jadzia, która co tu dużo mówić,  nie zostawiła na mnie suchej nitki.

"Słuchaj no młodzieńcze! Napisałam ostatnio o moim problemie z moim starym,  leje w wyro po każdym wyjściu na brydża! Chciałam porady,  opisałam szczegółowo moje życie i co? Nic! Jesteś draniem i oszustem! Pocałuj mnie w dupę z tymi twoimi radami! Już więcej nie napiszę! Jadźka"

Pani Jadziu,  co tu pisać,  jest mi bardzo przykro z powodu pani starego,  obiecuję zająć się sprawą w najbliższy piątek. Po prostu ludzie mnie zasypują swoimi pytaniami i musi być pani wyrozumiała.

Przypominam adres:

wgacieleje@onet.pl
pawelek
Posty: 652
Rejestracja: 21 września 2017, 18:00 - czw

Odp: Chcecie czy nie chcecie - w gacie leje na onecie czyli z moczem na wesoło.

Post autor: pawelek »

Dzisiaj piątek!

Zgodnie z obietnicą przedstawię kilka najciekawszych maili, które otrzymałem na pocztę i oczywiście postaram się pomóc.

Muszę wam podziękować za tak wiele listów, zainteresowanie cyklem "w gacie leje na onecie" przeszło moje najśmielsze oczekiwania!
A teraz już przejdźmy do konkretów.

Odniosę się do listu, o którym wcześniej wspomniałem, mianowicie napisała pani Jadzia, która żali się, że jestem nieuczciwy, bo nie odpisałem na jej problem.

Mąż pani Jadźki - hazardzista - ciągle gra w brydża a gdy wraca do domu spać to leje w łóżko. Kobieta jest zrozpaczona i nie wie co robić?

Pani Jadziu, może mąż powinien zamienić brydża na pokera? Czasami zmiany wychodzą na dobre. Mam nadzieję, że pomogłem.

A teraz najciekawsze listy:

"Jestem Zdzisiek, mam 22 lata i jeszcze nie miałem dziewczyny! Ciągle oglądam w necie zdjęcia posikanych dziewczyn i się onanizuję. Ostatnio po sześć razy dziennie! Jak to wyleczyć i czy sześć razy dziennie to dużo?"

Drogi Zdzisiu, zacznę od końca. Sześć razy to chyba dużo, norma to trzy razy, po śniadaniu, potem po obiadku, no i przed snem. Ale Zdzisławie kochany! Każdy ma prawo onanizować się kiedy chce i ile chce! Tak więc nie ma problemu. Mam nadzieję, że pomogłem, pozdrawiam!

Teraz troszkę pochwał w moim kierunku za które jestem wam wdzięczny!

Ciekawy list od osiemnastoletniej Ewki z Bydgoszczy:

"Hej jestem Ewka z Bydgoszczy. Wcoraj skończyłam 18 lat. Napisałam, bo jesteś boski! Czytam wszystkie twoje wpisy! Są takie szalone, takie dzikie! Czy jakbym się zsikała w swoje koronkowe majteczki i wysłała ci zdjęcie to miałbyś mi za złe?"

Droga Ewuniu! Nigdy w życiu! Jakbym mógł mieć za złe? Pozdrawiam i dziękuję za uznanie.

Pan Janek napisał krótkiego maila, bez owijania w bawełnę:

"Cześć byku jeden ty! Jestem Janek. Chętnie bym cię tak ugryzł wiesz gdzie! Ach ty łobuziaku, szalejesz na tym forum! Mmmm... na samą myśl, że do ciebie piszę mam dreszcza!
Wiesz kochaniutki, mam fajnego ptaszka, który chętnie by polatał. Co ty na to mój ty byczku?"


Miły Janku, niech ptaszek lata ile wlezie! Ja byczek? No wiesz, zawstydziłeś mnie... A co do gryzienia, no nie wiem, Jasiu, nie wiem...

Teraz już bardzo poważne problemy.

Pani Genowefa napisała do mnie, że często nie trzyma moczu i lekarz rodzinny powiedział, że w jej wieku to całkiem normalne i pyta w mailu czy to możliwe, że w wieku 85 lat to normalne? Czy lekarz miał rację?

Pani Geniu, w żadnym wypadku! Lekarz się myli! Mam nadzieję, że pomogłem, dużo zdrowia życzę!

Dostałem ciekawego maila od Asi:

"Drogi pawelku, mam 28 lat i jestem mężatką. Ostatnio byłam w pubie z koleżankami, opiłam się piwa i w drodze do domu popuściłam w majtki. Wróciłam do domu i mój mąż zauważył plamę między moimi nogami. Od tego czasu zaczął mnie przezywać siusiumajtka i zaczął mnie zmuszać żebym dużo piła wody. Potem gdy już wypiję kilka szklanek i chce mi się bardzo siusiu, on zamyka łazienkę na klucz i się nade mną znęca! Ja już normalnie nie mogę, pęcherz mi rozwala, a on ma klucz w kieszeni i się śmieje ze mnie! Klucz mi oddaje dopiero gdy zaleję całą podłogę! Co mam zrobić, czy powinnam się rozwieść?"

Droga Asiu, absolutnie! Rozwód nie jest dobrym pomysłem. Proponuję dorobić klucz od łazienki. Mam nadzieję, że pomogłem, pozdrawiam.

I na koniec email od Wacława:

"Tu Wacek. Mam 47 lat i jestem kawalerem, mieszkam na wsi. U mnie jest jedna panna co ciągle sika przed moim domem! Wiesz, jest kilka krzaczków i ona tam ciągle jak wraca z kościoła to opuszcza majciochy, kuca i sika! Ona nie wie, że ja podglądam jak sika! I ostatnio w niedzielę nie przyszła się wysikać! Od tygodnia o tym myślę! Co się mogło stać? A jak to już koniec i więcej nie będzie sikać? Co mam zrobić?"

To bardzo złożona sprawa, drogi Wacławie. Myślę, że jeszcze nie raz przyjdzie się wysikać po kościele. A jak nie to spróbuj zadzownić i zapytać czemu nie przychodzi? Masz do niej numer? Dzwoń Wacuś! Nie ma na co czekać! Pozdrawiam.

To tyle na dzisiaj. Do następnego piątku. Piszcie na adres:
wgacieleje@onet.pl
Manowar

Odp: Chcecie czy nie chcecie - w gacie leje na onecie czyli z moczem na wesoło.

Post autor: Manowar »

Nonono prawdziwy przekrój społeczeństwa. Od staruszki z NTM do napalonej "sweet eighteen" :). Nie masz czasu na nudę. 
pawelek
Posty: 652
Rejestracja: 21 września 2017, 18:00 - czw

Odp: Chcecie czy nie chcecie - w gacie leje na onecie czyli z moczem na wesoło.

Post autor: pawelek »

Dokładnie, ludziska zasypują skrzynkę pocztową swoimi mailami. Nasze społeczeństwo wręcz żyje na co dzień sprawami związanymi z sikaniem!
Co widać czytając pocztę. Sikają tu, sikają tam, słowem sikają wszędzie! Coś niebywałego 😉
pawelek
Posty: 652
Rejestracja: 21 września 2017, 18:00 - czw

Odp: Chcecie czy nie chcecie - w gacie leje na onecie czyli z moczem na wesoło.

Post autor: pawelek »

Witajcie w kolejny piątek!
A jak piątek no to kolejna porcja listów z Waszych maili.

Ale dzisiaj niespodzianka! Tylko jeden list...

Co prawda przyszło ich dużo z różnymi problemami, ale jeden email przykład moją uwagę w szczególności.

To bardzo długi list od Aleksandry. Dziewczyna ma siedemnaście lat. I chyba jakiś naprawdę poważny problem.
Zamieszczam list w całości. Nie wiem co dalej, odnoszę wrażenie,  że Ola oczekuje naszej pomocy.
Obiecała jeszcze napisać ale z pewnością będzie to uzależnione od naszych opinii, które z pewnością przeczyta na forum.

Oto list w całości  (pisownia oryginalna, niczego nie zmieniałem)
---------------------------------------------------------

Mam na imię Olka, miesiąc temu skończyłam 17 lat. Jestem wysoką i ładną dziewczyną, tak przynajmniej mówią koleżanki a chłopacy nie dają mi spokoju od czasu jak skończyłam czternaście lat.

Chciałam napisać moją historię ale nie wiem czy kogoś zaciekawi.
Urodziłam się w Warszawie.
Moje dzieciństwo było nad wyraz udane.
Problemy zaczęły się gdy skończyłam 15 lat. Wtedy pierwszy raz popuściłam siusiu w majtki, było to zaraz po wyjściu z kina z moimi rodzicami. Wtedy poprostu wróciłam do domu z mokrymi majteczkami i moja mama się śmiała, że pewnie wypiłam za dużo Coca-Coli w kinie.

Ale po miesiącu sytuacja się powtórzyła. Za jakiś czas znowu, tym razem w szkole na lekcji wuefu.
Pociekło mi po nogach, na szczęście miałam jednoczęściowy,  czarny strój do ćwiczeń i koleżanki nie zauważyły.
Potem kolejny raz popuściłam w majtki gdy miałam prawie 16 lat, dwa dni przed moimi urodzinami jak wybierałam prezent od mamy w sklepie z ciuszkami. Czułam, że muszę iść szybko do toalety ale niestety mama stanęła w kolejce i utknęłyśmy na dłuższą chwilę.

To był ten moment, gdy moja mama stwierdziła, że coś jest nie tak i zaraz po moich szesnastych urodzinach zabrała mnie do lekarza rodzinnego, ten zlecił podstawowe badania, po których trafiłam do pana urologa.

Przeszłam wszelkie możliwe badania i nic nie wykazały a trzy dni później stojąc w kolejce do kasy w biedronce znowu poczułam niemiłe ciepło w moich majtkach.
Przerażona wybiegłam z dyskontu. Opowiedziałam mamie i tak samo się zmartwiła jak ja.

W końcu mama dostała od znajomej adres gabinetu lekarskiego do jakiegoś dobrego urologa i poszłyśmy.
To było na początku tego roku, w styczniu.
Pan doktor okazał się miłym lekarzem, mógł mieć około trzydziestu trzech, a może nawet trzydziestu pięciu lat.
Przyznaję,  że był bardzo przystojny. Tak bardzo, że jak go zobaczyłam to poczułam rumieniec na twarzy ze wstydu, że będę musiała powiedzieć o tak intymnej rzeczy jaką było popuszczanie siusiu.

Mama co prawda weszła ze mną, co na początku niezbyt mi się podobało, no, ale jak to mama.
Uznała, że to dosyć wstydliwy problem i mogę nie do końca wszystko opowiedzieć co później nawet mnie ucieszyło bo jak zapytał mnie ile mam lat, to zaczęłam się jąkać i mama powiedziała, że szesnaście.

Gdy mama opowiadała o mnie jaką to jestem mądrą i grzeczną córką, lekarz nie spuszczał ze mnie oczu co bardzo mnie peszyło i więcej patrzyłam w podłogę niż na niego.
Nie wiem po co mama opowiadała te głupoty, chciałam już mieć tę wizytę jak najszybciej z głowy. Miałam nadzieję,  że zapisze mi jakieś leki na pęcherz i problem minie.
Nawet nie wiecie jak bardzo się pomyliłam.

Gdy zapytał z jakim problemem przychodzimy i mama zaczęła opowiadać o moim częstym popuszczaniu do majteczek pan doktor, Tomasz Kowalczyk, bo tak się nazywał, zaczął mnie obserwować jeszcze uważniej.

Widziałam, no siedziałam dwa metry przed nim na krześle a mama obok.
Nagle zauważyłam,  że gdy mama opowiadała o moich mokrych majtkach i wstydzie, jakiego doznaję, pan doktor wzrokiem zjechał dużo poniżej mojego brzucha.
Nie będę owijać w bawełnę, pan Tomek gapił się co chwilę na moją cipeczkę.
Czułam się bardzo zawsztydzona, a z nerwów poczułam, że zaczyna mi się chcieć siusiu.
Pan doktor obejrzał wszystkie wyniki i tylko kiwał głową, a ja cała czerwona jak burak, zaczynałam zakładać nogę na nogę i patrzeć na mamę z miną przerażenia.
Mama oczywiście nie skumała, myślała,  że mam taką minę bo się wstydzę a ja po prostu nie wiedziałam jak powiedzieć,  że chcę iść do łazienki.

Nagle pan Tomek powiedział do mojej mamy, że ma poczekać w poczekalni na korytarzu, bo musi mnie zbadać.
Nie muszę chyba pisać co wtedy czułam. Nie miałam pojęcia jak chce mnie zbadać i o mało serce nie wyskoczyło z moich piersi. Odnośnie piersi, to mam całkiem ładne cycuszki i większość kumpeli mi zazdrości. One noszą jeszcze miseczki A, ja mam już B!

Mama tylko się do mnie uśmiechnęła i wyszła z gabinetu. Pomyślałam,  że nerwów naprawdę za chwilę popuszczę i pan doktor będzie miał dowód czarno na białym, iż coś jest ze mną nie tak.

Wtedy zebrałam się na odwagę i zapytałam wprost "panie doktorze, a ja chcę siku, mogę iść na chwilkę do łazienki?"
Lekarz spojrzał na mnie i powiedział "A wiesz Olu, wolałbym nie. To doskonała okazja żebym cię zbadał gdy masz pełen pęcherz".

Chyba znowu się zaczerieniłam bo spojrzał między moje nogi. Miałam wtedy takie obcisłe dżinsy,  wiecie, jestem bardzo zgrabna i lubię nosić takie spodnie.
Z jednej strony troszkę mnie wkurza gdy chłopacy gapią się na mój tyłek, ale z drugiej strony fajnie bo kumpele mi zazdroszczą.

No więc zawsze kupowałam takie obcisłe spodnie, że aby je założyć na siebie musiałam w pokoju skakać, żeby weszły na moją pupę.
Kiedyś moja kumpela, Ewelina, powiedziała nawet, że mam za ciasne te dżinsy bo odznacza się w nich cała moja mała.
Ech, na pewno mi zazdrościła, że jestem taka sexy!
Chociaż trochę racji może i miała bo kiedyś sobie tam wszystko obtarłam.

Ale wróćmy do wizyty u Pana doktora. Siku chciało mi się coraz bardziej. A on powiedział do mnie, żebym "była tak miła i rozebrała się do majteczek, bo będzie badał mój brzuszek"
Pamiętam,  że wkurzył mnie wtedy tym "brzuszkiem" bo chyba myślał,  że jestem jakąś małolatą, a ja miałam już szesnaście lat i nie musiał tak zdrabniać.
Gdy powiedziałam, że nie jestem dzieckiem i nie musi do mnie mówić jak do dzieciaka, przeprosił mnie i powiedział, że jest to taki jego nawyk, bo ma kilkuletnią córeczkę. Ogólnie był bardzo miły i całkiem spoko.

No więc zdjęłam jakoś te dżinsy i poprosił abym położyła się na kolejce.
Miałam białe majtki, takie zwykłe bawełniane. Bluzki nie zdejmowałam, więc pan Tomek podciągnął mi nieco do góry pod stanik.
Leżałam i modliłam się aby tylko teraz nie popuścić w te białe majtki, zwłaszcza,  że nie miałam żadnej podpaski.
Ostatnio ciągle nosiłam takie grubsze od mamy, wiecie, żeby w razie czego nie było wpadki.
No ale teraz nie założyłam.
A prawda była taka, że czułam coraz większe parcie i bardzo się bałam aby mu teraz przypadkiem nie nasikać na kozetkę,  przecież to byłby mega obciach!
Nachylił się nade mną i dotknął mojego brzucha, aż mnie dreszcz przeszedł. Zapytał czy bardzo chce mi się siusiu czy tylko troszkę.

Ojej, ale się rozpisałam! Ja tak mam, jak zacznę coś opowiadać,  to buzia mi się nie zamyka, kumpele zawsze się z tego śmieją. No a teraz się rozpisałam jak głupia.
Obiecuję, że wkrótce napiszę kolejnego maila. Bo naprawdę potrzebuję porady. Nie wiem co mam z tym wszystkim zrobić. A mamie wolę nie mowić, bo powie, że chyba zwariowałam albo co gorsza, wyrzuci mnie z domu!
A może na waszym forum ktoś mi doradzi?
Byłoby superaśnie! Odezwę się niedługo i dokończę całą moją opowieść, może wtedy mi pomożecie. Pa.

---------------------------------------------------

Olu, nie wiem jeszcze do końca, jakie masz problemy, ale przyznaję, że mnie zainteresowałaś! Oczekuję, że napiszesz dużo więcej,  bo to wszystko jest bardzo ciekawe.
A co inni sądzą? Tego nie wiem.

Macie ochotę przeczytać co ma nam do powiedzenia Aleksandra?
Manowar

Odp: Chcecie czy nie chcecie - w gacie leje na onecie czyli z moczem na wesoło.

Post autor: Manowar »

O tak. Widać że Ola to poukładana dziewczyna z problemem. Trzeba zgłębiać temat i pomóc dziewczynie.
pawelek
Posty: 652
Rejestracja: 21 września 2017, 18:00 - czw

Odp: Chcecie czy nie chcecie - w gacie leje na onecie czyli z moczem na wesoło.

Post autor: pawelek »

Jestem tego samego zdania! Aleksandro, koniecznie do nas napisz. Co było dalej? Czy lekarz Ci pomógł? Jaki jest Twój problem? Napisz do nas, proszę.
A może inni użytkownicy mają jakieś pytania do Oli?
Odnoszę wrażenie,  że to może być interesująca sprawa.
pawelek
Posty: 652
Rejestracja: 21 września 2017, 18:00 - czw

Odp: Chcecie czy nie chcecie - w gacie leje na onecie czyli z moczem na wesoło.

Post autor: pawelek »

Ola napisała do mnie kolejny interesujący list.

Aleksandra czyta dział w którym zamieściłem jej pierwszy email i uznała, że to, co chce napisać w dalszych listach jest zbyt intymne.
Poprosiła mnie abym kolejne jej maile umieścił w miejscu niedostępnym dla gości.

W związku z tym zwróciłem się do naszego miłego administratora, Szmugglarza, aby utworzył nowy dział, dostępny dla osób zarejestrowanych.
Myślę, a nawet jestem przekonany, że listy Aleksandry będą niczym bardzo interesujące opowiadanie. Na to wskazuje jej drugi email.

Tak więc, w związku z prośbą Aleksandry - drugi list umieszczę jeszcze w tym dziale a kolejne będą już niedostępne dla gości.
Ale to dopiero w piątek, aby podtrzymać "piątkową tradycję" ☺
Manowar

Odp: Chcecie czy nie chcecie - w gacie leje na onecie czyli z moczem na wesoło.

Post autor: Manowar »

Bardzo słusznie. Myślę że tak będzie w porządku względem Aleksandry.
ODPOWIEDZ