Gdzie istnieje granica?

Forum ogólne
pawelek
Posty: 652
Rejestracja: 21 września 2017, 18:00 - czw

Gdzie istnieje granica?

Post autor: pawelek »

Zapewne dzielimy się w swoich mokrych upodobaniach. Jedni wolą być biernymi obserwatorami,  oglądają "mokre filmiki" w sieci, czytają opowiadania o siusiających dziewczynach, wizualizują sobie sceny związane z oddawaniem moczu przez dziewczyny.

Inni z kolei fantazjują jakby to było samemu zmoczyć spodnie na oczach kobiety lub wielu kobiet. Dla wielu jest to wręcz częsta próba. Znajdują się w rożnych sytuacjach i zaczynają się zastanawiać "a gdybym teraz to zrobił"?

Zatytułowanem wątek: gdzie istnieje granica bo ciekawi mnie czy dla was taka istnieje?
Czy jest jakieś miejsce, że pomimo sprzyjających okoliczności mielibyśmy opór aby zmoczyć się gdzieś publicznie?
Czy gdybyście mieli pewność,  że wszystko pójdzie gładko i przyjemnie, to jednak w zależności od sytuacji czy miejsca powiedzielibyście "Stop! Nie rób z siebie wariata"?
Ja na przykład mam tak, że jak robię spacery po mieście w pieluszkach to czesto prowokuję sytuacje aby zostać zauważonym, ale jest jedna rzecz, której bym nie przemógł.  To inny facet!
Jak tylko widzę, że gdzieś mogę być przyuważony przez faceta to rezygnuję momentalnie. Nie wiem dlaczego tak jest ale mężczyzn się wstydzę!

Mogłoby na przykład siedzieć w poczekalni u lekarza z pięć fajnych dziewczyn i byłoby świetnie wejść i "się pokazać" w pieluszkach, ale wystarczyłoby aby wśród nich siedział jeden chłopak i momentalnie robię odwrót!
To jest właśnie dla mnie ta granica, której bym nie przekroczył.
A jak to jest was wygląda, drodzy siusiacze?  :)
Manowar

Odp: Gdzie istnieje granica?

Post autor: Manowar »

Jeśli chodzi o sikanie w majtki, to przekroczyłem niemal wszystkie Rubikony. Jako dziecko zsikałem się na lekcji. Widzieli to moi kumple, ale o dziwo nie śmiali się ze mnie. To było w I klasie podstawówki, a wiadomo jakie są dzieciaki w tym wieku. Nawiasem mówiąc, kiedy chyba w III kumplowi zdarzył się taki sam wypadek, gadali o tym chyba z tydzień. Miałem znaczy się kupę szczęścia (bez nacisku na kupę).

Kiedy miałem około 15 lat zacząłem regularnie uprawiać panty piss. Zdarzyło mi się kiedyś zsikać w centrum miasta i jechać autobusem do domu oczywiście w takim stanie. Omal nie przyłapał mnie kolega i dwie koleżanki. Znów się udało.

Kilka razy zsikałem się przy mojej żonce. Czasami jej o tym mówiłem, czasami nie. Raz sama zauważyła... Raz nawet zmoczyłem się w łóżku śpiąc obok niej. Ale tak się złożyło, że nie posikałem pościeli.

Chyba jedyne do czego nie jestem zdolny, to zrobić w majtki na oczach moich dzieci. Tak. To jest ta nieprzekraczalna granica!
pawelek
Posty: 652
Rejestracja: 21 września 2017, 18:00 - czw

Odp: Gdzie istnieje granica?

Post autor: pawelek »

Doskonale Cię rozumiem. Ja też robię wszystko aby moje (dorosłe już) dzieci nigdy nie zauważyły czegokolwiek.
W sumie o tej granicy nawet nie pomyślałem, pewnie dlatego,  że jest tak oczywista. Ale przecież różnie mogłoby to wyglądać. 
Fajna wypowiedź,  Manowar.  A inni? Macie granice, których za wszelką cenę byście nie przekroczyli?
Manowar

Odp: Gdzie istnieje granica?

Post autor: Manowar »

Podnoszę temat bo ciekawy. Hej ludziska: na pewno są jakieś granice których byście nie chcieli przekraczać. Piszcie!
Maya
Posty: 69
Rejestracja: 23 października 2016, 09:31 - ndz

Odp: Gdzie istnieje granica?

Post autor: Maya »

Osobiście mam kilka takich granic i myślę że stawianie sobie takich granic jest dość budujące o ile nie konieczne przy zachowaniu zdrowego rozsądku.
Przypomnę że choć wątek jest raczej poświęcony Panty Pissingowi, tak ja mówię tu o ABDL ( nie ma po co tworzyć osobnego wątku o te samej nazwie).

Pierwszą granicą jest Granica Prywatności, czyli zbiór sytuacji i mniejszych zasad dotyczących zarówno tego co publikuje jak i tego co robię w świecie rzeczywistym. Niektórzy nie mają problemu z  publicznymi przygodami w pampersie, niektórzy nie widzą w tym nic złego czy prywatnego. Osobiście uważam że jeśli mam na sobie pampersa  to mam go dla siebie a nie dla innych i jest to czas tylko dla mnie ( taki czas wyłączenia się, naładowania ,,akumulatorków życia ";). Ktoś powie że przeginam i że mogłabym od czasu do czasu wrzucić jakąś fotkę siebie w pampersie... I jasne mogłabym, ale tego nie zrobię. Pomijając moje narzekanie o przedmiotowe traktowanie kobiety w kręgach fetyszystycznych, nie lubię robi sobie zdjęć, zwłaszcza gdy mam fotografować coś co uważam za ,,swoje" ( prywatne, osobiste ). Może kiedyś się to zmieni, na pewno mam jedno zdjęcie w planach które będę chciała opublikować jednak jeszcze nie wiem kiedy je wykonam.

Drugą granicą jest Granica Moralno - Etyczna, i tu pojawia się problem jako że nie da się ( w miarę krótko ) opisać czym owa granica dla mnie jest. Myślę że to bardziej taki nałóg  by zadawać sobie pytania odnośnie tego co i jak robię, by nie patrzeć z jednej perspektywy ale z wielu różnych tak by w efekcie można było uzasadnić daną opinię/ pogląd. Z moralnością i etyką  tak już jest że każdy ją posiada ale nikt na dokładnie tym samym punkcie co rodzi konflikty poglądowe. Osobiście nazywam to takim wentylem bezpieczeństwa, mechanizmem dzięki którym mogę robić to co robię, być tą osobą jaką jestem a jednocześnie być zgodna ze swoimi założeniami. Przykładem czego jest na przykład w mojej perspektywie : Nieakceptowanie dzieci w kręgach ABDL, tworzenie kontentu odpowiadającego moim standardom, potrzeba rozwoju tematyki itd.

Trzecią granicą jest dla mnie Granica Społeczna, granica tego co przez większość uznawane jest za normę a co uznawane jest za odstępstwo od normy ( w różnym poziomie).
Zobaczmy, nas (ABDL)  kręci/ interesuje noszenie i/bądź korzystanie z pampersów z własnej woli jednak większość społeczeństwa widzi w tym coś dziwnego, coś niezdrowego czy po prostu nie pasującego do obowiązujących standardów. Tu zarówno jedna jak i druga strona ma swoją rację a ,,moja" Granica służy mi raczej do znalezienia wspólnego gruntu, podobieństw w naszych różnicach niżeli w twardym podziale. Osobiście myślę że jeśli ktoś wychodzi poza konwencję to należy się pochylić nad zrozumieniem tego dlaczego dana osoba to robi, co jej to daję i czy w moim przypadku również mogłoby to zadziałać na podobnej zasadzie...

Mam jeszcze kilka innych granic jednak nie widzę potrzeby każdej z nich tu rozpisywać więc wypiszę tylko :
- Granica Prawa
- Granica Tolerancji
- Granica Erotyki
- Granica Potrzeb (Emocjonalnych)
Każda z tych granic w pewien sposób kształtuje to jaki mam pogląd i dlaczego robię to co robię w sposób w jaki to robię, niemniej każda z tych granic reprezentuje nieco inne spojrzenie na daną tematykę i zachowania oraz aktywności z nią związane. Tak to wygląda u mnie.

ODPOWIEDZ